Nie ma mowy o kryzysie formy - komentarze po meczu Legia Warszawa - PGE GKS Bełchatów

Mimo że Puchar Ekstraklasy nie cieszy się dużą rangą, to będąc już w ćwierćfinale tych rozgrywek, każdy chce awansować dalej. Piłkarzom Legii się to nie udało. - W drugiej połowie zagraliśmy bardzo słabo - ocenił poczynania swoich podopiecznych trener Jan Urban.

Adam Fedoruk (PGE GKS Bełchatów): Nie jest łatwo ocenić ten mecz. Legia to wciąż dobra drużyna, ale wydaje mi się, że po pierwszej bramce nas trochę zlekceważyła. W pierwszej części nastawialiśmy się na obronę, a w drugiej graliśmy lepiej w środku boiska. Nieobecność trenera Ulatowskiego była zaplanowana już wcześniej. O miał pomóc wygrać kadrze w Irlandii, a ja miałem wygrać tu. Ja zrobiłem swoje i jestem bardzo zadowolony. To nie był łatwy mecz. Legia jest bardzo groźna, ale zapomniała, że po pierwszej bramce trzeba iść za ciosem. Po czerwonej kartce dla nich, grał już tylko jeden zespół.

Wiedzieliśmy, że Legia gra dobrze w ataku pozycyjnym. Pomogła nam nieco czerwona kartka, ale tak, czy inaczej nastawiliśmy się na atak w drugiej części. Strzelec bramki, Dawid Nowak jest według mnie jednym z najlepszych zawodników w Polsce. Hamują go kontuzję, ale powoli wprowadzamy go do gry. Dziś pokazał, ze jest już gotowy na więcej, niż 45 minut. Według mnie to zawodnik, który powinien dostać szansę w kadrze. Przygotowywaliśmy się szczególnie do tego meczu, bo dla wielu zawodników była to szansa na pokazanie się z dobrej strony i wielu z nich się to udało.

Jan Urban (Legia Warszawa): Szkoda, bo chcieliśmy dalej grać w tych rozgrywkach. Po pierwszej połowie nie zapowiadała się na porażkę. Sytuację nam skomplikowała czerwona kartka. Graliśmy w dziesięciu, a zawodnicy po przerwie nie pokazali nic ciekawego. Młodzież nie pokazała się z dobrej strony. Spodziewałem się po nich więcej. Nie było presji ze strony kibiców, a mimo to pokazali, że nie radzą sobie jeszcze na tym poziomie. Można powiedzieć, że się spalili, ale z drugiej strony trzeba dać im szanse. Ja muszę mieć podstawy do oceny zawodnika. Mogłem nie robić zmian i mecz mógłby potoczyć się inaczej, ale oni gdzieś muszą łapać doświadczenie. Opinia o ich grze nie może być dobra.

Myślę, że nie możemy mówić o kryzysie formy. Wiem, że druga połowa była fatalna, ale było tak ze względów, o których mówiłem wcześniej. W lidze nie można kombinować ze składem, a po takim spotkaniu wiem na kogo mogę liczyć, a na kogo nie. Rytm meczu był wolny, bez szaleńczego tempa. My do pewnego czasu kontrolowaliśmy grę, a Bełchatów nie robił żadnych akcji. Dziś kibice mogą być rzeczywiście niezadowoleni. Nasza słaba gra zaczęła się po przerwie. Było za wiele strat, a my nie mieliśmy siły przebicia, ale nawet w takiej sytuacji trzeba umieć się wybronić i dotrzymać wynik chociaż 1:1 do rzutów karnych.

Przy pierwszej bramce popełniliśmy dziecinny błąd przy ustawieniu muru. Mamy trochę kontuzji i kadra zrobiła się szczupła. Teraz skoncentrujemy się przede wszystkim na lidze. Jeżeli nie będziemy mieli kontuzji również w Pucharze Polski zagramy optymalnym składem.

Tomek Jarzębowski zagrał dobre spotkanie i wykorzystał swoją szansę. Chciałem zobaczyć również w jakiej formie jest Ostrowski, ale okazało się, że nie jest jeszcze w dobrej dyspozycji. Czekamy na kolejny mecz i punkty w lidze.

Komentarze (0)