Trener Czarnogóry: Robert Lewandowski? Trudno go powstrzymać

Newspix / Szymon Gorski / PressFocus / NEWSPIX.PL
Newspix / Szymon Gorski / PressFocus / NEWSPIX.PL

- Wielu już próbowało zastawiać na niego pułapki. Spróbuję i ja - mówi o Robercie Lewandowskim selekcjoner reprezentacji Czarnogóry Ljubisa Tumbaković. Generalnie naszą kadrę chwali, a Grzegorza Krychowiaka dodatkowo nazywa świetnym piłkarzem.

Na temat Polaków Ljubisa Tumbaković wypowiedział się po wtorkowym treningu. Wiadomo, że gdziekolwiek nasza kadra się nie pojawi, to Robert Lewandowski wzbudza największą uwagę.

- Wielu trenerów próbowało zastawiać na niego pułapki, ale mało komu się to udało. Spróbuję i ja, ale czy to pomoże? To doskonały napastnik - charakteryzuje trener Czarnogóry.

Robert Lewandowski był królem strzelców eliminacji do Euro 2016. W tej kampanii trafia do bramki w każdym meczu. W ogóle nie przestaje strzelać od meczu ćwierćfinałowego z Portugalią we Francji.

- Poza tym Polska to nie tylko on - zaznacza Tumbaković. - To bardzo zdyscyplinowana drużyna, która ma też indywidualności w osobach Piotra Zielińskiego czy Grzegorza Krychowiaka. Ten ostatni nie gra co prawda w Paris Saint-Germain, ale jest świetnym piłkarzem - mówi.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Skorupski obronił karnego, ale Napoli i tak wygrało - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

[/color]

I dodaje: - Widzę też, że polskie media ostrzegają zespół przed wizytą w Podgoricy. Ich trener też jest pełen uwagi. To pokazuje jak wielkimi są profesjonalistami.

Reprezentacja Czarnogóry jest wiceliderem naszej grupy. Do Polaków traci trzy punkty. Tumbaković stara się jednak tonować napięcie i presję. Nie uważa, że niedzielny mecz jest do tej pory tym najważniejszym. - Każdy jest ważny. To jest taka mała liga z dziesięcioma meczami. I w żadnym z nich nie możesz popełnić błędu. Gdybym powiedział, że któreś spotkanie jest najważniejsze, to bym nie miał racji. Każdy punkt się liczy.

Początek niedzielnego (26.03) meczu eliminacji MŚ 2018 Czarnogóra - Polska o godzinie 20.45.

Źródło artykułu: