Gdzie są dziś "farbowane lisy"?

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Eugen Polanski

- Już kilka razy mówiłem, że po zakończonym Euro jestem do dyspozycji trenera Nawałki. Może zadzwonić w każdej chwili, a co z tego wyjdzie - nie wiem. Przez trzy lata zostawiłem w kadrze dużo serca i jestem dumny, że w niej grałem. Wierzę, że to jeszcze nie koniec mojej gry w reprezentacji - przyznał Polanski w poniedziałkowym wydaniu "Super Expressu".

To właśnie jego słowa zachęciły nas do przyjrzenia się losom "farbowanych lisów". Polanski urodził się w Sosnowcu, ale w wieku kilku lat wyemigrował z rodzicami do Niemiec. W Bundeslidze zadebiutował w barwach Borussii Moenchengladbach, był kapitanem młodzieżowej reprezentacji Niemiec i wszystko wskazywało, że zrobi kolejny krok i będzie grał w kadrze A, dlatego w 2010 roku kategorycznie odrzucił możliwość gry dla Polski.

Ostatecznie jednak zdecydował się na reprezentowanie biało-czerwonych barw, chociaż wzbudziło to wiele kontrowersji.

ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek

W koszulce z orłem na piersi zadebiutował 10 sierpnia 2011 roku w meczu z Gruzją (1:0). Był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski w czasie Euro 2012 i po turnieju, a Adam Nawałka też widział dla niego miejsce w swojej kadrze. Polanski nie stawił się jednak na zgrupowaniu przed towarzyskim meczem z Niemcami, który został rozegrany 13 maja w Hamburgu. Tłumaczył się tym, że zgody - ze względu na to, że spotkanie odbywało się poza terminem FIFA - nie wyraził jego klub. Jego wersja miała jednak lukę: w barwach Niemiec przeciwko Polsce zagrało dwóch innych zawodników Hoffenheim: Kevin Volland i Sebastian Rudy.

W związku z tym selekcjoner pominął Polanskiego przy kolejnych powołaniach, a ten podjął decyzję o rezygnacji z gry w reprezentacji, dopóki selekcjonerem będzie Nawałka. Szkoleniowiec próbował nakłonić piłkarza na powrót do reprezentacji, ale ten odmówił. Teraz, po blisko trzech latach, zapewnia, że jest do dyspozycji selekcjonera, ale trudno wyobrazić sobie jego powrót do drużyny narodowej. Nawet biorąc pod uwagę to, że jest kapitanem Hoffenheim.

Eugen Polanski w reprezentacji Polski:

Debiut: 10 sierpnia 2011 vs Gruzja (1:0)
Ostatni mecz: 5 marca 2014 roku vs Szkocja (0:1)
Bilans: 19 meczów, 0 bramek
Lata gry w reprezentacji: 2011-
Selekcjonerzy, u których występował: Franciszek Smuda, Waldemar Fornalik, Adam Nawałka

Eugen Polanski przydałby się reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • Mario1963 Zgłoś komentarz
    Ejgen Polansky to folksdojcz.najpierw błagał federacje niemiecka o kadre potem jak okazało się ze nawet piłek tam nie może nosic błaga polską....haha.. miernota z brakiem honoru!!!
    • Rafał RD Zgłoś komentarz
      Mało kto pamięta, że był jeszcze taki piłkarz z polskiej ligi, nazwiska nie pamiętam (prawdopodobnie Geworgian), który w kadrze zagrał 2 spotkania. Podsumowując koncepcja z
      Czytaj całość
      obcokrajowcami raczej nie wypaliła.Chociaż z drugiej strony gdy Ebi Smolarek debiutował w reprezentacji to praktycznie po polsku nie mówił, a jednak bez niego na mistrzostwa byśmy nie pojechali.
      • Jaroslaw Szuba Zgłoś komentarz
        Farbowane lisy. Jak można tak pisać . Chamstwo podłość i prostactwo. Od strony dziennikarza. Ludzie zastanówcie się nad tym co piszecie jak nieszanujecie samych siebie to nie obrażajcie.
        Czytaj całość
        Innych. I nie wystawiajcie Polakom świadectwa jacy są. Bo przynosicie wstyd pisząc tak obrzydliwe beszczelne słowa na drugiego człowieka . Bo Polacy na to nie zasługują . Lepiej czasami pokazać klasę niż kogokolwiek obrażać
        • siber Zgłoś komentarz
          ""Farbowane lisy " .Nazwanie ludzi mających pochodzenie polskie i starających się o obywatelstwo polskie należy do obrażania tych ludzi ,nie tylko sportowców ale i normalnych ludzi
          Czytaj całość
          ,którzy przeszli gehennę w swoim życiu . Dla przykładu podam dzieci ,wnuki Polaków zesłanych na Syberię po drugiej wojnie światowej a starających się o obywatelstwo polskie i powrót do Polski .Według tej filozofii ,to dzieci zesłańców rodzin polskich ,to też "farbowane lisy " pismaku Kmita ?!?! Kilka lat temu czytałem artykuł na temat "farbowanych lisów" , zwrotu jakiego użył Smuda do tych ludzi , że nie należy stosować takiego określenia , bo to poniżające dla nich ! Długi czas był spokój z tym określeniem aż na nowo wypalił z nim znany pismak Kmita z WPSF . No ale czego się spodziewać po żałosnym pismaku ,który nie ma skrupułów ,bo ważne kliknięcia i kasa . Zastanowił się pan nad tym? To coś podobnego jakby nazwać pana "gnidą" dziennikarską szukająca sensacji . I jeszcze coś na temat Smudy ,trenera ,który "odkrył "to określenie . Kim był Smuda Też miał jakieś pokrewieństwo niemieckie .Nie posiadał matury . Skończył jakiś kurs trenerski zagraniczny z UEFA (dostał licencję trenerską) . Kursu nie powinien rozpoczynać ,bo nie miał matury . Na prowadzenie reprezentacji jeszcze bardziej nie miał papierów (wymagany był kurs UEFA odnośnie reprezentacji. No ale załatwił mu to prezes PZPN Lato . Oficjalnie "za zasługi dla polskiej piłki". A więc mamy "farbowane lisy" w ocenie Smudy i pismaka Kmity .
          • gmk38 Zgłoś komentarz
            Oli oli to byly czasy , polski makumba,,,a ten kapitan lawki rezerwowych niech splywa
            • Baslucki Zgłoś komentarz
              Patrząc na tych wszystkich piłkarzy mogę powiedzieć jedno: bardzo żałuję, że Obraniak nie "odpalił" w kadrze. W tamtym okresie był jednym z najlepszych piłkarzy do dyspozycji
              Czytaj całość
              selekcjonerów, i, co ważne, to kreatywny piłkarz - nawet w reprezentacji Nawałki rzecz rzadka. Szkoda. Z drugiej strony, teraz pojawił się Zieliński i zapowiada sie, że jeśli nic nie pójdzie nie tak, to Piotrek nakryje Ludwika kapeluszem.