Lotto Ekstraklasa: "11" 27. kolejki według WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / PAP/Adam Warżawa /
PAP / PAP/Adam Warżawa /
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch zawodników Lecha Poznań, Lechii Gdańsk, Śląska Wrocław i Wisły Płock oraz przedstawiciele Górnika Łęczna, Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa - kto znalazł się w "11" 27. kolejki Lotto Ekstraklasy według WP SportoweFakty?

Dusan Kuciak (Lechia Gdańsk)

Słowak trafił do naszej "11" kolejki już po raz trzeci w rundzie wiosennej, ale nie mogło być inaczej, skoro znów zachował czyste konto, a wpływ na to miały jego interwencje, a nie gra obronna zespołu. Słowak nie dał się pokonać ani z dystansu, ani z pola karnego, ani w sytuacji sam na sam. Z takim bramkarzem Lechia naprawdę może myśleć o zdobyciu mistrzostwa.

Piotr Celeban (Śląsk Wrocław)

Kapitan Śląska kilka dni przed meczem z Koroną Kielce (3:0) przedłużył kontrakt z klubem, a wyjaśnienie przyszłości najwyraźniej go uskrzydliło, bo przeciwko złocisto-krwistym rozegrał popisową partię, a przy stanie 1:0 w ostatniej chwili wślizgiem wybił piłkę zmierzającą do bramki. Gdyby kielczanie doprowadzili wówczas do wyrównania, spotkanie mogło mieć odmienny przebieg.

Jan Bednarek (Lech Poznań)

Kolejorz w spotkaniu z Wisłą Kraków (0:0) głównie się bronił, ale robił to bardzo umiejętnie, nie dopuszczając do zagrożenia pod swoją bramką. Jeśli już krakowianie wchodzili z piłką w pole karne, to wtedy neutralizował ich Jan Bednarek. Niektóre interwencje z Reymonta 22 nadają się do spotu reklamującego umiejętności młodzieżowego reprezentanta Polski.

Piotr Tomasik (Jagiellonia Białystok)

Krakowianin jest jednym z najbardziej niedocenianych piłkarzy Lotto Ekstraklasy, ale jeśli dalej będzie grał tak jak z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (1:0), to w końcu wejdzie do mainstreamu. Bardzo dobry występ w defensywie spuentował wywalczeniem rzutu karnego, który na gola zamienił Cillian Sheridan. To jego dziewiąta asysta w sezonie.

Abdul Aziz Tetteh (Lech Poznań)

Stanął przed trudnym zadaniem zatrzymania drugiej linii Wisły Kraków (0:0) w składzie Krzysztof Mączyński-Petar Brlek-Semir Stilić i świetnie wywiązał się z zadania. Stanowił przedmurze obrony, z pokonaniem którego wiślacy mieli olbrzymie problemy.

Paweł Sasin (Górnik Łęczna)

Tylko Franciszek Smuda mógł wpaść na to, by z Przemysława Pitrego uczynić stopera, z Pawła Sasina, który nie radził sobie na prawej obronie, zrobić środkowego pomocnika. Tymczasem w spotkaniu z Arką Gdynia (4:2) 34-latek w roli gracza drugiej linii spisał się znakomicie, a wisienką na torcie była jego asysta przy golu Bartosza Śpiączki.

Joan Angel Roman (Śląsk Wrocław)

Jan Urban postawił na Hiszpana, który za zaufanie odpłaca mu się świetną grą. Pomocnik jest obdarzony wysokimi umiejętnościami technicznymi i robi z nich pożytek. Rywale mają spory problem z upilnowaniem go i tak było w spotkaniu z Koroną Kielce (3:0). Wypracował dwie bramki: najpierw po jego indywidualnej akcji piłkę do własnej bramki skierował Radek Dejmek, a później wywalczył rzut karny.

ZOBACZ WIDEO Barca wygrała bez Messiego. Suarez zbliżył się do Argentyńczyka [ZDJĘCIA ELEVEN]

Rafał Wolski (Lechia Gdańsk)

W końcu zagrał jak rok temu, gdy swoimi występami czarował kibiców Wisły Kraków. Od początku spotkania z Zagłębiem Lubin (1:0) wziął na siebie grę i wszędzie było go pełno. Nie tylko kreował okazje kolegom, ale sam też zagrażał bramce Martina Polacka. Miał duży udział w akcji, po której Lechia strzeliła zwycięskiego gola, wykonując kluczowe podanie, do Lukasa Haraslina.

Dominik Kun (Wisła Płock)

Ojciec zwycięstwa Wisły z Cracovią (4:1). 23-letni skrzydłowy dwoił się i troił na boisku, a zawodnicy Nafciarzy korzystali z jego zagrań. Kun wywalczył rzut karny, a do tego po jego podaniach padły jeszcze dwie bramki. Co ciekawe, to dopiero jego pierwsze asysty w tym sezonie.

Mateusz Piątkowski (Wisła Płock)

Już na początku meczu z Cracovią (4:1) miał udział przy bramce dającej Wiśle prowadzenie 1:0, a później sam zabrał się za strzelanie goli i ustrzelił dublet. W dwóch ostatnich występach zdobył dla Nafciarzy trzy bramki.

Michał Kucharczyk (Legia Warszawa)

Udanie wywiązuje się z roli napastnika. W spotkaniu z Pogonią Szczecin (2:0) trzykrotnie kierował piłkę do bramki Portowców, ale dwa pierwsze gole nie zostały uznane. Przy trzeciej próbie, gdy wykorzystał dośrodkowanie Adama Hlouska, już nic nie zmąciło jego radości ze zdobycia bramki.

Źródło artykułu:
Kto zostanie mistrzem Polski 2017?
Jagiellonia
Legia
Lech
Lechia
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)