O zainteresowaniu Slavii Tomasem Necidem pisze czeski dziennik "Sport". 28-letni napastnik jest wychowankiem Slavii, z której w styczniu 2009 roku ruszył w świat. CSKA Moskwa zapłacił za niego Czechom 4,5 mln euro.
Po pięciu latach, gdy znalazł się na zakręcie kariery, Necid wrócił do Slavii, by się odbudować po nieudanym pobycie w PAOK-u Saloniki, ale grał w Pradze tylko jedną rundę i znów wyjechał z kraju. Występował potem w holenderskim Zwolle i tureckim Bursasporze, z którego pod koniec stycznia trafił do Legii.
Mistrzowie Polski zapłacili za jego wypożyczenie blisko milion złotych, ale Necid okazał się wielkim rozczarowaniem. 44-krotny reprezentant Czech zaczął rundę w "11" Legii, ale po pięciu nieudanych występach Jacek Magiera nie skorzystał już z jego usług. Najpierw wylądował na ławce rezerwowych, a potem doznał urazu stawu skokowego, który leczył cztery tygodnie. Necid wrócił już do zdrowia, ale nie znalazł się w kadrze Legii na ostatnim mecz ligowy z Lechem Poznań (2:1).
Na razie bilans napastnika w warszawskim klubie to jedna asysta w pięciu występach, podczas których spędził na boisku 269 minut. Nic nie wskazuje na to, by Legia miałaby się zdecydować na wykupienie go z Bursasporu. Tym bardziej że w grę wchodzi kwota rzędu 2 mln euro.
Na taki wydatek mogą sobie jednak pozwolić chińscy właściciele Slavii, którzy z praskiego klubu chcą stworzyć hegemona ligi czeskiej. Dla Necida powrót do Slavii byłby miękkim lądowaniem po nieudanych związkach z Bursasporem i Legią.
ZOBACZ WIDEO PSG gromi, świetny mecz Cavaniego. Zobacz skrót spotkania z EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]
Polska jazyk trudna jazyk.