Przed pierwszym meczem Łukasz Teodorczyk narzekał na uraz barku i wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Choć grał krótko, pomógł drużynie w wyrównaniu na 1:1. W rewanżu reprezentanta Polski nie zabrakło w podstawowym składzie. Nic w tym dziwnego, skoro RSC Anderlecht musiał zdobyć minimum gola, a najlepiej wygrać w Anglii, gdzie nie zwyciężył w dotychczasowych 17 meczach.
Teodorczyk wziął udział w pierwszej akcji zakończonej strzałem. Co prawda jego wymiana podań z Frankiem Acheampongiem została przerwana, ale Leander Dendoncker zdążył jeszcze huknąć z dystansu. Anderlecht ostrzegł gospodarzy i dodał sobie pewności. Kiedy jednak zaczął odważnie atakować, dostał zimny prysznic.
W 10. minucie Manchester United wyszedł na prowadzenie 1:0. Piątego gola w szóstym meczu w europejskich pucharach zdobył Henrich Mchitarjan. Pomocnik, który zaszkodził rywalom także w Brukseli, uderzył płasko po podaniu Marcusa Rashforda.
Anderlecht nie był równie skuteczny mimo szans. Impas przerwał w 32. minucie. W centrum wydarzeń przy golu był Teodorczyk. Niezdarnie próbował dobić piłkę po strzale w poprzeczkę, ale trącił ją jeszcze pod nogi Sofiane Hanniego, który pomógł Polakowi w wyrównaniu na 1:1. Po ponad pięciu godzinach drużyna Mourinho straciła gola u siebie w europejskich pucharach.
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani
Gra była dynamiczna podobnie jak w Brukseli. Piłkarze nieomal dobili do 10 celnych strzałów w pierwszej połowie. Łącznie wszystkich uderzeń było 38 w 120 minut. Pasjonujący pojedynek stoczyli bramkarze. Interwencje w kluczowych momentach prezentował przede wszystkim Martinez Ruben.
Na początku drugiej części równie szalenie i kibice nie spodziewali się, że otwarta wymiana ciosów zakończy się dogrywką. Swoją drugą szansę miał Łukasz Teodorczyk, ale nie skorzystał z hektarów wolnej przestrzeni, za długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Na twarzy napastnika Anderlechtu wymalowała się złość przemieszana z rozczarowaniem.
"Teo" opuścił boisko w 79. minucie i nadszedł czas, by w przodzie powalczył Isaac Kiese Thelin. W tym fragmencie spotkania Manchester United marnował multum sytuacji podbramkowych i Anderlecht potrzebował napastnika, który przytrzyma piłkę na połowie przeciwnika.
Tuż przed dogrywką zmieniony z powodu kontuzji został Zlatan Ibrahimović. Pod nieobecność Szweda odpowiedzialność wziął na swoje barki Marcus Rashford i w 107. minucie zdobył gola na 2:1 po podaniu Marouane'a Fellainiego. Wcześniej młodzian grzeszył brakiem precyzji, ale zdążył się wstrzelić w najlepszym momencie.
Manchester United - RSC Anderlecht 2:1 (1:1)
1:0 - Henrich Mchitarjan 10'
1:1 - Sofiane Hanni 32'
2:1 - Marcus Rashfort 107'
Wynik dwumeczu: 3:2. Awans: Manchester
Składy:
Manchester: Sergio Romero - Antonio Valencia, Eric Bailly, Marcos Rojo (23' Daley Blind), Luke Shaw - Jesse Lingard (60' Marouane Fellaini), Michael Carrick, Paul Pogba - Henrich Mchitarjan, Zlatan Ibrahimović (91' Anthony Martial), Marcus Rashford.
Anderlecht: Martinez Ruben - Dennis Appiah, Serigne Mbodji, Uros Spajić, Ivan Obradović - Youri Tielemans, Leander Dendoncker, Sofiane Hanni (64' Nicolae Stanciu) - Alexandru Chipciu (64' Massimo Bruno), Łukasz Teodorczyk (79' Isaac Kiese Thelin), Frank Acheampong.
Żółte kartki: Tielemans, Appiah (Anderlecht).
Sędzia: Alberto Undiano Mallenco (Hiszpania).
kto oglądał ten wie :D