Według "Gazety Wyborczej" i "Przeglądu Sportowego" po drodze z Nenadem Bjelicą nie jest Łukaszowi Trałce, Marcinowi Robakowi oraz Szymonowi Pawłowskiemu. Drogi Trałki i trenera miały się rozejść po finale Pucharu Polski, w którym Lech niespodziewanie przegrał z Arką Gdynia. Pomocnik był wówczas zamieszany w stracone gole. Przed ostatnim meczem z Wisłą Kraków stracił na dodatek kapitańską opaskę.
Dziennikarz "PS" Łukasz Olkowicz zdradza kulisy sytuacji, w której Trałka stracił opaskę. Według reportera między trenerem a dotychczasowym kapitanem Lecha doszło do spięcia na treningu przed meczem z Wisłą Kraków. Zawodnik miał w szatni wyciągnąć telefon komórkowy, co rozwścieczyło Bjelicę. Wywiązała się dynamiczna wymiana zdań zakończona zabraniem opaski kapitańskiej doświadczonemu piłkarzowi. Według "PS" Bjelica nie widzi w nim lidera z prawdziwego zdarzenia, który jest w stanie pociągnąć drużynę w trudnych momentach.
Innym niezadowolonym ze współpracy z Bjelicą zawodnikiem ma być według gazety Marcin Robak. Napastnik zalicza znakomity sezon, gole strzela jak na zawołanie, musi jednak się godzić z pełnieniem roli zmiennika. W tym przypadku pojawia się wyraźna sugestia, że władze "Kolejorza" wywierają presję na Bjelicy, aby do boju posyłać obserwowanego przez zachodnie kluby Dawida Kownackiego. Poznański klub chce bowiem spieniężyć kartę młodzieńca, ten potrzebuje więc odpowiedniego okna wystawowego. A to nie podoba się bramkostrzelnemu Robakowi, który do ostatniej kolejki pozostawał liderem klasyfikacji strzelców.
Zarówno Trałka, jak i Robak mecz z Wisłą Kraków rozpoczęli na ławce rezerwowych. Swoje niezadowolenie ze współpracy ze szkoleniowcem zamanifestowali nie wychodząc na przedmeczową rozgrzewkę.
ZOBACZ WIDEO PA: znakomite widowisko i triumf Arsenalu. Zobacz skrót meczu z Chelsea Londyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Z kolei o tym, że Szymon Pawłowski nie należy do ulubieńców Bjelicy, mówi się od dawna. Piłkarz powiedział zresztą o tym wprost w jednym z wywiadów, za co został zrugany przez Bjelicę podczas konferencji prasowej.
Co w tym wszystkim najciekawsze, Lech Poznań wciąż ma realne szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Bjelica zarządził jednak porządki w szatni i wiele wskazuje na to, że ekipę z Bułgarskiej czeka przed kolejnym sezonem gruntowna przebudowa. Pytanie brzmi, czy aktualne zamieszanie nie wpłynie na postawę w ostatnim, być może kluczowym meczu sezonu.