ME U-21 2017: Poznański trzon kadry

Piłka Nożna
Piłka Nożna

Medialny szum i wszechobecne zachwyty nad skalą jego talentu zaszkodziły jednak młodemu napastnikowi. Piłkarz Kolejorza zatracił skuteczność (nie strzelił gola od marca do października 2016 roku - poza jednym trafieniem w drużynie rezerw), jego dyspozycja uległa zdecydowanemu pogorszeniu. Nastolatek wyraźnie się pogubił.- Co wtedy działo się z Dawidem? Nie znam przyczyn, akurat na ten temat z nim nie rozmawiałem. Nie ma jednak wątpliwości, że nastąpił u niego spadek formy. To mogę ocenić, nawet oglądając mecze w telewizji - mówi Rumak. - Uważam, że w przypadku młodych piłkarzy to, co dzieje się na boisku, jest czasami mniej ważne od tego, co ma miejsce poza nim. Powiedzmy sobie szczerze: nastolatek chodzący do pierwszej klasy liceum to jeszcze dziecko. Gra w ekstraklasie, strzela w niej gole, ale jednocześnie wokół niego pojawia się bardzo wiele pokus. Chłopak ma podpisany kontrakt z dużym klubem, jest doceniany i rozpoznawalny na mieście, dziennikarze chcą z nim rozmawiać. Wszyscy go klepią po plecach, a wśród rówieśników jest gwiazdą. Naprawdę trzeba być twardzielem, żeby się temu wszystkiemu oprzeć i pozostać skoncentrowanym na rozwoju - dodaje dwukrotny wicemistrz kraju z Lechem.

- Kownaś miał taki moment, kiedy zachłysnął się tym wszystkim, choć to pewnie w dużej mierze wina dorosłych, którzy nie najlepiej go pokierowali - twierdzi Kniat. - Pojawiła się u niego satysfakcja z drobnych osiągnięć, bez spojrzenia na trochę dalszą perspektywę. Dawid dużo gra i jak na zawodnika w jego wieku ma dobre statystyki. Powiem jednak szczerze, że nadal mam pewne wątpliwości co do niego. Ma niepokojące ciągoty do gwiazdorstwa i szybkiego samozadowolenia. Czasami brakuje mu sportowej pokory. Wierzę jednak, że te przykre doświadczenia, które już przeszedł, czegoś go nauczą.

Pierwszy trener Kownackiego uważa, że jego wychowanek najgorszy okres ma już za sobą. - Był taki moment, kiedy faktycznie wpadł w pułapkę. Sądzę jednak, że to już za nim - nie ma wątpliwości Tomaszewski. - Uważam, że w pewnym sensie problemem Dawida jest jego wielka ambicja. On od małego chciał być najlepszy, zawsze pragnął wygrywać. To stało się dla niego utrapieniem w piłce seniorskiej: czuł, że musi strzelić nie wiadomo ile goli i każdy mecz rozgrywać najlepiej. Jakby zapomniał o tym, że był młodym chłopakiem wchodzącym dopiero do pierwszego zespołu. Myślę, że sam narzucił na siebie zbyt dużą presję i w pewnym momencie to wszystko go przytłoczyło.

W ślady brata

Inaczej układały się losy dwóch pozostałych bohaterów tego tekstu. Tomasz Kędziora do Poznania przybył w 2010 roku z Zielonej Góry. - Poznałem go jeszcze, zanim trafił do Lecha. Prowadziłem wtedy drużynę juniorów z roczników 1993-94, która sięgnęła po złoty medal mistrzostw Polski. Kędziora, jeszcze jako piłkarz zielonogórskiego UKP, przyjechał do nas na zimowe zgrupowanie do Borowic. Po obozie wrócił do swojego pierwszego klubu, a pół roku później był już naszym zawodnikiem - przypomina Rumak.

Do seniorskiej szatni Kolejorza prawego obrońcę wprowadził inny trener. Kędziora rozpoczął treningi z pierwszą drużyną, kiedy szkoleniowcem był Hiszpan Jose Mari Bakero. Zadebiutował jednak dopiero u Rumaka w lipcu 2012 roku. Miał wówczas 18 lat. - Już od pewnego czasu widziałem u Tomka gotowość do debiutu. Swój pierwszy mecz zaliczył w europejskich pucharach, graliśmy wówczas w Kazachstanie. Wszedł na prawą stronę obrony na kilka końcowych minut - mówi trener.

Z kolei premierowy występ Bednarka w seniorach Lecha przypadł na ligowe spotkanie z Piastem Gliwice (2:0) we wrześniu 2013 roku. 17-letni wówczas zawodnik zagrał na środku defensywy obok doświadczonego Huberta Wołąkiewicza. - Bednarek był tydzień po tygodniu przygotowywany do tego, że pewnego dnia może usłyszeć: nadeszła twoja kolej. Postawiłem wtedy na niego w podstawowym składzie, bo trudno jest zmieniać środkowego obrońcę w trakcie meczu - to duże obciążenie dla zawodnika. W przypadku tak newralgicznej pozycji lepiej wystawić piłkarza od początku spotkania: podbudować go odprawą w szatni i atmosferą wokół meczu - twierdzi Rumak.

Bednarek nie musiał długo czekać na debiut w Kolejorzu. Do akademii poznańskiego klubu dołączył zaledwie kilkanaście miesięcy wcześniej z MSP Szamotuły (natomiast jego pierwszym zespołem był Sokół Kleczew). - Jeszcze kiedy pełniłem rolę asystenta trenera Bakero, bywaliśmy na treningach w Szamotułach, szukając tam młodych zawodników, którzy mogliby trafić do juniorów, a w przyszłości może i do pierwszej drużyny Lecha. Pamiętam, że już wtedy zaczęło się pojawiać nazwisko Bednarek. Wiedzieliśmy, że trzeba się temu utalentowanemu chłopakowi przyglądać i stworzyć mu ścieżkę rozwoju - wspomina Mariusz Rumak.

Starszy brat 21-letniego obrońcy, Filip, jest bramkarzem holenderskiego De Graafschap. Co ciekawe, młodzieżowy reprezentant Polski początkowo również próbował swoich sił w grze między słupkami.- Pierwszy kontakt z Jasiem miałem przy okazji jego występów w reprezentacji województwa rocznika 1996. Pamiętam, że na konsultację kadry przyjechał jako bramkarz - mówi trener Kniat. - Od samego początku miałem o Bednarku jak najlepsze zdanie. To bardzo inteligentny młody chłopak. Od dziecka był dobrze prowadzony w domu, ma bardzo świadomych rodziców, którzy nigdy nie popadali w zachwyt nad synem, tylko rozsądnie kierowali jego piłkarskim życiem.

Przez Euro do Europy

Euro U-21 pod wieloma względami będzie bardzo ważną imprezą. Także w kwestii ewentualnych transferów, bo na trybunach polskich stadionów pojawią się wysłannicy dziesiątek europejskich klubów. Trudno wyobrazić sobie lepsze okno wystawowe dla młodych piłkarzy.- Kluczowe będzie to, jak na turnieju zagra cała reprezentacja. Jeśli drużyna osiągnie sukces, poszczególni piłkarze zostaną zauważeni w Europie - twierdzi Rumak. - Bednarek, Kędziora i Kownacki są gotowi na zagraniczny transfer. Pamiętajmy, że z Polski wyjeżdża się na Zachód do 23 roku życia. Później zostaje już tylko kierunek południowy albo wschodni.

- Jeśli jako trener, który z nimi współpracował, miałbym dzisiaj oceniać ich szanse na powodzenie w zagranicznym klubie, to największe daję Jankowi - przyznaje Kniat.

- W prywatnych rozmowach z Dawidem doszliśmy do wniosku, że odpowiednim wyborem dla niego byłaby na przykład Hiszpania, może Włochy. Jednak z drugiej strony uważam, że jeśli zostałby w Lechu jeszcze na rok, to na pewno by mu nie zaszkodziło - twierdzi z kolei Tomaszewski.

Czy Kownacki zdobędzie co najmniej trzy gole na ME U-21?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×