Beniaminkowi II ligi przyznano licencję z nadzorem finansowym i ukarano go sankcją w wysokości 5 tysięcy za liczne naruszenia w pierwszej instancji.
Gwardia Koszalin weszła na szczebel centralny po raz pierwszy od 23 lat. Wyprzedziła częściej typowane do awansu Bałtyk Gdynia i Elanę Toruń. Nad wiceliderem Lechem II Poznań wypracowała sobie bezpieczną przewagę dwie kolejki przed końcem sezonu.
W pierwszej instancji beniaminek nawet nie liczył na otrzymanie licencji. Nie wskazał stadionu spełniającego wymogi, nie przedstawił pełnej dokumentacji. Na uzupełnienie braków dostał pięć dni i po spotkaniu z prezydentem Koszalina przygotował odwołanie.
Zgodnie z nim Gwardia zadeklarowała chęć dostosowania stadionu w Koszalinie do wymogów licencyjnych. Zadanie to jednak trudne. Największy obiekt w województwie zachodniopomorskim jest w katastrofalnym stanie. Do tego czasu beniaminek będzie grać mecze w Kołobrzegu. Zgodę na takie rozwiązanie wyraził prezydent kurortu pomimo waśni między kibicami Gwardii a Kotwicy.
Beniaminek był w kontakcie z przedstawicielami spadkowicza z Kołobrzegu, który pomógł mu spełnić wymogi w zakresie personelu.
Gwardia rozpocznie sezon meczem na wyjeździe ze Zniczem Pruszków. Klub nie gra w centralnym Pucharze Polski, więc jeszcze nie rozpoczął okresu przygotowań. Jednym z jego sparingpartnerów będzie Drutex-Bytovia.
ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife [ZDJĘCIA ELEVEN] (WIDEO)