Raport pokazuje, że polska Lotto Ekstraklasa wyraźnie się rozwija. Od dziesięciu lat przychody klubów regularnie rosną (za wyjątkiem roku 2012, gdy spadły przychody z praw telewizyjnych). Zdecydowany wzrost w tym roku, o prawie 90 milionów złotych, to efekt udziału Legii Warszawa w Lidze Mistrzów.
- Wyraźnie widać, że Ekstraklasa zbliża się do średnich lig zachodnioeuropejskich. Liga Mistrzów Legii to jeden element, drugi to coraz lepsze stadiony, za czym idzie poprawa frekwencji - mówi Jan Bondyra, konsultant Deloitte.
Zauważa, że można jeszcze sporo poprawić jeśli chodzi o sprawy komercyjne, a więc przychody od sponsorów.
- Ligi zachodnioeuropejskie mają tu znacząco wyższe przychody. Są wyższe stawki, jest więcej firm. Tu wpływ ma wiele czynników. Na pewno jest wciąż wizerunek meczów na niezbyt wysokim poziomie ale też kwestia bezpieczeństwa. Obiektywnie chodzi jednak głównie o to, że Polska jest biedniejszym krajem. A więc ogólny poziom finansowy kraju ma tu przełożenie - mówi Bondyra.
ZOBACZ WIDEO Palmeiras pokonało Gremio - zobacz skrót (wideo) [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W ostatnich latach wyraźnie powoli poprawia się też poziom sportowy polskiej Ekstraklasy. Może nie ma tu skoków, ale na przestrzeni lat widać rosnącą tendencję.
Patrząc na ranking Lig Europejskich UEFA, polski futbol ligowy wydobył się z dołka. W 2009 roku byliśmy na bardzo niskim 26.miejscu, teraz, na początku sezonu 2017/18, po niezłym początku naszych drużyn w europejskich pucharach, Ekstraklasa jest na 18. miejscu w Europie.
Jan Bondyra zauważa, że nasza liga może spokojnie gonić pod względem finansowym średnie europejskie ligi jak np. austriacką czy szkocką, ale musi mieć regularnie przedstawicieli w europejskich pucharach.
A z tym bywało różnie w ostatnich sezonach. Mieliśmy np. dwa sezony bez drużyn w fazie grupowej Ligi Europy (2009/10 i 2012/13).
Największy postęp w tej kwestii polskie kluby uczyniły w ostatnich dwóch sezonach. W poprzednim mieliśmy dwie drużyny w fazie grupowej (lepiej było w sezonie 2011/12, bo mieliśmy również dwie drużyny, ale wtedy obie awansowały do fazy play-off, zaś w poprzednim sezonie żadna) i w końcu w poprzednim sezonie, gdzie mieliśmy zespół w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
I właśnie w tym ostatnim okresie Polska wykonała skok finansowy. W 2016 o 70 mln i w 2016 o prawie 90 milionów.
Zwłaszcza Liga Mistrzów "robi różnicę". Sam mistrz Polski zanotował prawie 100-milionowy, a więc niemal dwukrotny wzrost przychodów.
- W UEFA zarabia się na frekwencji, sponsorach i transmisjach z Ligi Mistrzów, więc naturalnie te stawki są znacznie większe - mówi Łukasz Sekuła z zarządu Legii. Warszawa. Jako przykład podaje oglądalność meczu Real Madryt - Legia, która w Polsce wyniosła ok. 4,5 milionów widzów.
Zaznacza, że nie będzie łatwo Legii powtórzyć przychodu w wysokości ok. 200 milionów złotych. Warunkiem jest właśnie udział w Lidze Mistrzów.
- Jeśli porównamy Legię grającą w fazie grupowej LM do Legii w fazie grupowej LE, to różnica wynosi kilkanaście milionów euro, a więc kilkadziesiąt milionów złotych - mówi Sekuła.
Przychody klubów Ekstraklasy w 2016 roku (dane w złotych):
Legia Warszawa | 207,42 |
Lech Poznań | 55,08 |
Lechia Gdańsk | 41,52 |
Zagłębie Lubin | 38,80 |
Cracovia | 35,34 |
Piast Gliwice | 31,42 |
Wisła Kraków | 29,30 |
Pogoń Szczecin | 26,89 |
Śląsk Wrocław | 19,52 |
Górnik Łęczna | 15,85 |
Korona Kielce | 15,67 |
Jagiellonia Białystok | 15,41 |
Arka Gdynia | 12,93 |
Ruch Chorzów | 12,39 |
Wisła Płock | 10,97 |
Termalica Bruk-Bet Nieciecza | brak danych |