El. LE: planowana strzelanina w Białymstoku

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Artur Reszko /
PAP / Artur Reszko /
zdjęcie autora artykułu

Jagiellonia Białystok wygrała wyjazdowy mecz z Dinamem Batumi 1:0 i ze skromną zaliczką przystępuje do rewanżu. Biorąc pod uwagę klasę rywala, brak awansu byłby końcem świata.

- Z naszym awansem jest jak z niedźwiedziem. On jeszcze biega po lesie, ale mamy na niego oko - żartował przed dwoma laty prezes Jagiellonii Cezary Kulesza. Białostoczanie po wymęczonym zwycięstwie 1:0 na Litwie, przystępowali do rewanżu z przekonaniem piłkarskiej wyższości nad Kruoją Pokroje. Jagiellonia była zespołem dużo lepszym i skończyło się pogromem 8:0. Prezes i piłkarze mają chrapkę na podobną strzelaninę w czwartkowy wieczór. - Broń naładowana - żartują.

Trener Dinama Konstantin Frołow jest z kolei pewny tego, że jego zespół nie zbierze w Białymstoku lania. - Nie przegramy tak wysoko jak Kruoja. Historia rzadko się powtarza. Jesteśmy spokojni, bo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Proszę pamiętać, że półtora roku temu podczas zgrupowania w Turcji wygraliśmy z Jagiellonią 1:0, więc wszystko się może zdarzyć - mówi.

Plany są jasne. Ludzie Ireneusza Mamrota mają w rewanżu zagrać z rozmachem i polotem. Nie oszukujmy się, Dinamo w pierwszym meczu zaprezentowało poziom co najwyżej "przeciętniaka" naszej I ligi. Gdyby nie zwichrowane celowniki piłkarzy wicemistrza Polski wynik byłby dużo wyższy. Ten zespół ma poważne problemy w lidze. Aktualna pozycja zmusza do rozgrywania barażu o utrzymanie, a strata do bezpiecznego miejsca wynosi już 5 punktów. Dinamo stacza się co raz niżej, a trener myśli jak pomóc napastnikom. Treningi strzeleckie nie przynoszą efektów. Gruzini nie zdobyli gola już od przeszło 460 minut! W takiej sytuacji trudno snuć plany o podboju Europy.

Brak awansu "Jagi" byłby końcem świata, ale tego nikt nie bierze pod uwagę. Kadrowe osłabienia nie powinny mieć znaczenia. W meczu w Gruzji urazu stawu skokowego nabawił się Piotr Tomasik i jego udział w rewanżu jest wykluczony. Do treningu po urlopie wrócił już Przemysław Frankowski, ale od meczu o stawkę jeszcze dostanie wolne. Na Słonecznej zabraknie również kontuzjowanych od dłuższego czasu Karola Mackiewicza i Marka Wasiluka.

ZOBACZ WIDEO Piękne gole w brazylijskiej Serie A. Zobacz skrót meczu Flamengo - Sao Paulo [ZDJĘCIA ELEVEN] (WIDEO)

Rewanżowy mecz I rundy eliminacji Ligi Europy Jagiellonia Białystok - Dinamo Batumi rozpocznie się o godzinie 20:30. Na zwycięzcę rywalizacji czeka już Gabala FK z Azerbejdżanu.  Jagiellonia Białystok - Dinamo Batumi / czw. 6.07.2017 godz. 20.30

Przewidywalne składy:

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Zygmunt Gordon, Jacek Góralski, Taras Romanczuk, Arvydas Novikovas, Dmytro Chomczenowski, Fiodor Cernych, Cillian Sheridan.

Dinamo Batumi: Anatoli Tymofeev - Anzor Sukhiashvili, Boris Makharadze, Nika Mgeladze, Valerian Tevdoradze, Giorgi Kavtaradze, Temuri Szonia, Tornike Tarkhnishvili, Mirza Partenadze, Elguja Grigalashvili, Jaroslaw Kvasov.

Sędzia: Jurij Możarowski (Ukraina).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Dinamo Batumi zdobędzie w Białymstoku gola?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
JAKISTAMONONAONO
6.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Strzelanina - oby tak było , bo ...gdy się czegoś bardzo boimy to głośno krzyczymy? a po fakcie ..... llleeeee