Na stadionie łzy, na ulicach bijatyki. To była największa kompromitacja brazylijskiej piłki
Wstyd na wieczność
Po meczu trener Scolari mówił, że to był jego najgorszy dzień w życiu. Zrozpaczony Fred niedługo później zakończył reprezentacyjną karierę. David Luiz i Julio Cesar publicznie przepraszali swoich rodaków. Neymar, który spotkanie z Niemcami oglądał w domu, po siódmym straconym golu wyłączył telewizor i poszedł grać w pokera ze znajomymi.
#OnThisDay in 2014, Germany beat hosts Brazil 7-1 in the World Cup, a record margin for a semi-final. pic.twitter.com/Y3nYJte33h
— Sports Mole (@SportsMole) 8 lipca 2017
Wynik mógł być znacznie wyższy. W drugiej połowie niemieccy piłkarze wyraźnie spuścili z tonu. Mats Hummels przyznał potem, że nie chcieli jeszcze bardziej upokarzać rywala. 8 lipca i tak stał się dla Brazylijczyków najgorszym dniem w historii ich futbolu. Media przypominały dwie inne wielkie porażki - 0:6 z Urugwajem w 1920 roku i 1:5 z Argentyną w 1939 roku.
Dopiero po kilku tygodniach, a może nawet miesiącach, zaczęły powoli opadać emocje i Brazylia wracała do dawnego życia. Właśnie mijają trzy lata od pamiętnego meczu. Na wspomnienie niemieckiej masakry kibicom już nie płyną łzy, ale nadal serce boli.
Niedawno jeden z dziennikarzy "Forbesa" gościł w Brazylii. Na ulicy był świadkiem ciekawego zdarzenia. Niemiecki turysta przekomarzał się z Brazylijczykami na temat słynnego 1:7. Żartował, prowokował, ale jego rozmówcy ani na moment się nie uśmiechnęli. Rozmowę na temat tego meczu traktowali bardzo poważnie, a kiedy niemiecki mężczyzna to dostrzegł, sam odpuścił. Widać, że czas jeszcze nie zaleczył wszystkich ran.
Przed nami mistrzostwa świata w Rosji. "Canarinhos" już zapewnili sobie start w przyszłorocznym mundialu. Być może tam będą mieli okazję się zrewanżować Niemcom. Z jednej strony każdy kibic tego chce, bo to najlepszy sposób, aby raz na zawsze zapomnieć. Z drugiej jednak jest strach, że skończy się tak samo. Przecież Niemcy nadal są potęgą, kto wie, czy nie jeszcze większą niż w 2014 roku. Kolejne upokorzenie mogłoby mieć fatalne konsekwencje.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: łzy Jermaina Defoe. Jego młody przyjaciel umiera