Kością niezgody między prezesem a nowym trenerem Pogoni Szczecin miałby być brak wzmocnień, przez co kadra Macieja Skorży jest wąska. Klub nie zakontraktował piłkarza doświadczonego w seniorskim futbolu od ponad miesiąca.
- To bzdura, że doszło do jakiejś ostrej rozmowy po meczu. Byłem na stadionie z żoną i jak zawsze, kiedy jest ze mną, wziąłem ją pod pachę i zabrałem do domu. Pierwsza rozmowa z trenerem Skorżą odbyła się w poniedziałek, a mecz był w piątek - zapewnia Jarosław Mroczek, prezes Pogoni.
Mroczek dodał podczas spotkania z kibicami, że rozmowa na początku tygodnia była konstruktywna.
- Siedzieliśmy z całym zestawem ludzi przez trzy godziny i przedyskutowaliśmy bardzo dużo spraw. Nie ma żadnego dowodu, że Pogoń jest bierna na rynku transferowym. Okienko jest otwarte dopiero od kilkunastu dni, a my cały czas pracujemy. Pewnie coś jeszcze się wydarzy w sprawie transferów - zapewnia Mroczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldinho w Czeczenii. Zaprosił go prezydent
Prezes Pogoni chce, by Maciej Skorża zapewnił klubowi stabilizację na stanowisku trenera. Kontrakt z utytułowanym szkoleniowcem został podpisany na dwa lata.
- Nasza współpraca nie jest łatwa, ponieważ często mamy inne zdanie i długo dyskutujemy. Na szczęście trener jest rozumnym człowiekiem i potrafimy dojść do konsensusu. Oczywiście to trwa, ale nasza ostatnia rozmowa miała na celu ustalić, co trzeba zrobić, żeby było lepiej. Trener powiedział, że jest podbudowany sposobem rozmowy i jej efektami. To dla nas jest ważne i potwierdza, ze rozmawiamy sensownie, a trenerowi pokazuje jasną perspektywę - przekonuje Mroczek.
Po 1. kolejce Lotto Ekstraklasy szczecinianie są na 11. lokacie. Drużyna przygotowuje się do meczu na wyjeździe z Piastem Gliwice.