Do przerwy było 2:2 po golach Mateo Kovacicia i Marco Asensio dla Realu oraz Lionela Messiego i Ivana Rakiticia dla Barcelony. W 50. minucie o wygranej "Blaugrany" zdecydowała bramka Gerarda Pique.
W meczu nie wystąpił między innymi Cristiano Ronaldo, który 31 lipca ma stawić się do sądu, gdzie będzie zeznawał w sprawie oszustw podatkowych.
- Ta porażka nie ma dla mnie większego znaczenia. Oczywiście przegrana z Barceloną zawsze boli, ale nie jest to w tym momencie najważniejsze - komentuje szkoleniowiec Realu.
Pierwszym testem drużyny z Madrytu w nowych rozgrywkach będzie spotkanie o Superpuchar Europy z Manchesterem United 8 sierpnia. Następnie, kilka dnie później, drużna Zidane'a zagra z Barceloną o Superpuchar Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: David Beckham znów z Realem Madryt
- Źle zaczęliśmy to spotkanie, traciliśmy za dużo piłek. Nie jest to po prostu nasza gra. Mieliśmy dobre momenty, ale nie mogę powiedzieć, że jest to dla nas dobry czas jeżeli chodzi o wyniki - komentuje Zidane.
Francuz zachowuje jednak spokój.
- Forma ma nadejść 8 sierpnia. Jestem przekonany, że tego dnia zagramy zupełnie inaczej - dodał.
Mistrz Hiszpanii i obrońca Ligi Mistrzów sezon ligowy rozpocznie 20 sierpnia spotkaniem z Deportivo La Coruna.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)