Legia straciła wielką szansę. Za rok awans do Ligi Mistrzów będzie trudniejszy

Robert Czykiel 03 Sierpnia 2017, 07:57

PAP / PAP/Bartłomiej Zborowski

• Paweł Kapusta: Legia zastana, gol zaciemnił obraz (komentarz)

Część kibiców pewnie pociesza się, że za rok się uda. Problem w tym, że kilka miesięcy temu UEFA wprowadziła z pozoru niewielkie zmiany w LM, które odbiją się na takich ligach jak polska Lotto Ekstraklasa.

Od dłuższego czasu najsilniejsze ligi Europy domagały się szczególnego traktowania przez europejską federację. To udało się wywalczyć. Cztery najlepsze rozgrywki z automatu będą miały cztery swoje kluby w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Włoskie, angielskie, hiszpańskie i niemieckie kluby nie będą już uczestniczyć w eliminacjach. Ponadto zwycięzca Ligi Europy ma od razu zapewniony udział w rozgrywkach.

Dodając do tego kluby z pozostałych krajów, które będą miały zagwarantowany udział w LM, z eliminacji awansuje tylko sześć zespołów. Do tej pory było ich dziesięć. Legia zawsze rywalizuje w grupie mistrzowskiej i z niej do fazy grupowej wejdą tylko cztery drużyny. Z grupy niemistrzowskiej jedynie dwie. W ostatnich latach było ich po pięć z każdej grupy.

Reforma sprawia, że znowu możemy czekać latami na polski klub w Lidze Mistrzów. Co zrobić, aby było lepiej? Nasze drużyny muszą regularnie zbierać punkty do rankingu UEFA.

- Żeby coś zmieniło się w naszej sytuacji, musielibyśmy awansować w nim na 15. miejsce. A jesteśmy o pięć lokat niżej i niewiele zapowiada, by sytuacja radykalnie się zmieniła. Potrzeba wielu lat z udziałem dwóch polskich drużyn w fazie grupowej Ligi Europy, byśmy przesunęli się w klubowym rankingu UEFA na upragnione 15. miejsce. Mamy około sześciu punktów straty, a przypomnę, że bierze się pod uwagę pięć ostatnich sezonów w pucharach - mówił niedawno statystyk Maciej Kusina z 90minut.pl w rozmowie z Polsatem Sport.