Tydzień temu Legia sensacyjnie przegrała z Zagłębiem Sosnowiec 1:2. Widać w tym meczu było duże braki kadrowe, bowiem na ławce rezerwowych siedziała niemal sama młodzież. Minął tydzień i do składu wraca Inaki Astiz, ale wypadł z kolei Wojciech Szala (zawieszenie za żółte kartki). - Czy nasza sytuacja kadrowa poprawiła się? I tak, i nie, bo Sebastian Szałachowski cały czas trenuje, ale decyzję podejmiemy dopiero po treningu. To samo dotyczy się Korzyma i Ekwueme - mówi nam Jan Urban. Szkoleniowiec Legii spodziewa się trudnej przeprawy, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że Wojskowi nie są w najwyższej formie, a Miedziowi wręcz przeciwnie. Czy zatem Urban ma jakiś tajny plan? - Jaki pomysł mam na pokonanie Zagłębia? Na pewno czeka nas bardzo trudny mecz, Zagłębie pokazało w tych pierwszych trzech spotkaniach rundy wiosennej, że być może po Groclinie jest drużyną, która zrobiło największe wrażenie. Nie ma wątpliwości, że do Warszawy przyjadą po trzy punkty - mówi szkoleniowiec Legii po czy dodaje: - My musimy zrobić wszystko, by zapomnieć o ostatniej kolejce, bo najlepszym lekarstwem jest zwycięstwo z Zagłębiem Lubin. Na pewno przed drużyną bardzo trudne i ciężkie zadanie, lecz możliwe do zrealizowania, bo gramy przecież na własnym boisku, chociaż wydaje mi się, że pod względem kibicowania nie zmieni się za wiele, to jednak musimy wygrać.
Urban jest pod wrażeniem obecnej formy pomocników Zagłębia, gdzie każdy zawodnik jest w bardzo dobrej dyspozycji. Szkoleniowiec klubu z Łazienkowskiej przypomina także o środku obrony, gdzie występuje Michał Stasiak oraz Sreten Sretenović. Wystarczy wspomnieć, że Miedziowi w tej rundzie nie stracili jeszcze bramki, a dodatkowo zespoły Lecha Poznań i Odry Wodzisław miały bardzo mało okazji do trafienia do siatki Miedziowych. - Zagłębie ma mało słabych stron, bo linia obrony z Michałem Stasiakiem i Sretenem Sretenoviciem to zawodnicy bardzo dobrze grający głową. To kawał chłopów, których ciężko ograć. Natomiast linia pomocy, to jedna z najlepszych w Polsce w obecnej formie. Dużo do tej drużyny wniósł Dariusz Jackiewicz. Jest przecież jeszcze Maciej Iwański, Robert Kolendowicz, Szymon Pawłowski czy w końcu Michał Goliński, więc mają na pewno znakomitą drugą linię - kontynuuje Urban.
Kto zatem wygra? Zagłębie dotychczas raz zwyciężyło w Warszawie, ale zrobiło to w bardzo ważnym momencie, kiedy sięgało po mistrzostwo Polski. - Na pewno będzie to mecz otwarty, bo jednak Zagłębie nie ma nic do stracenia i przyjedzie tutaj po zwycięstwo. My chcemy tego samego i można spodziewać się meczu otwartego. Po Zagłębiu widać było to już w spotkaniu z Lechem, że pojechali po trzy punkty i byli bardzo blisko osiągnięcia tego celu - zakończył Jan Urban.