Wyszcza Liha: Efektowny gol Lewandowskiego, koszmarny błąd Gancarczyka

W 23. kolejce Wyszczej Lihi ze zmiennym szczęściem grali polscy piłkarze. Koszmarny błąd w tej serii spotkań popełnił Seweryn Gancarczyk, który na murawie nie wytrwał nawet do końca pierwszej połowy pojedynku. Swojego pierwszego gola w aktualnym sezonie ligowym strzelił natomiast Mariusz Lewandowski.

Seweryn Gancarczyk (Metallist Charków) - klub obrońcy zmierzył się przed własną publicznością z Karpatami Lwów. W 7. minucie spotkania po jego błędzie futbolówkę w szesnastce przejął Serhij Kuzniecow, który następnie pokonał golkipera gospodarzy. W 28. minucie meczu Polak opuścił plac gry. Na murawie zastąpił go wówczas Walter Acevedo. Metallist wywalczył u siebie remis 1:1. Zespół z Charkowa zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli ekstraklasy.

Paweł Hajduczek (Tawrija Symferopol) - klub Polaka zmierzył się przed własną publicznością z Krywbasem Krzywy Róg. Nasz rodak pojawił się w wyjściowym składzie miejscowych. W 24. minucie miał on okazję do zdobycia gola, ale po jego uderzeniu dobrą interwencją popisał się bramkarz gości. Naszego rodaka w przerwie meczu zmienił Wiaczesław Swiderski. Tawrija doznała u siebie porażki 0:1 i plasuje się teraz na 11. pozycji w tabeli.

Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck) - jego drużyna zagrała przed własną publicznością z Arsenałem Kijów. Reprezentant Polski wybiegł w podstawowym składzie gospodarzy i już w 16. minucie mógł zdobyć gola. Lewandowski doszedł do zacentrowanej piłki z rzutu wolnego, ale po jego uderzeniu dobrze interweniował golkiper rywali. Niedługo potem Polak przymierzył z 26 metrów, lecz strzał zdołał zablokować obrońca. W 73. minucie Lewandowski zaliczył swoje pierwsze trafienie w bieżącym sezonie ligowym. Nasz rodak głową dokładnie przymierzył pod poprzeczkę bramki gości i było 2:0. Były zawodnik Zagłębia Lubin wystąpił w całym meczu, a jego zespół odniósł zwycięstwo 3:0 i awansował na pozycję wicelidera rozgrywek.

Maciej Nalepa (FK Charków) - klub Polaka zagrał na wyjeździe przeciwko Zorii Ługańsk. Były golkiper Stali Rzeszów rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Między słupkami stanął Dmytro Stojko. Po błędzie tego ostatniego rywale zdobyli bramkę. W przerwie spotkania trener FK Charków zdecydował się na zmianę golkipera. Na murawie pojawił się Nalepa, który już w 51. minucie został pokonany przez Ołeksija Kuryłowa. W tej sytuacji Polak był nieco pasywny i mógł zachować się lepiej. Goście ponieśli porażkę 0:2 i są "czerwoną latarnią" tabeli ze stratą dwóch punktów do bezpiecznej strefy.

Komentarze (0)