Do lokalu przy ul. 11 Listopada wtargnęła 16 lutego kilkudziesięcioosobowa grupa osób, która obrzuciła bawiących się tam sympatyków klubu z Amsterdamu kamieniami i racami. Ci broniąc się użyli krzeseł i stołów. W efekcie klubokawiarnia została zdemolowana, a właściciel wycenił straty na kilkanaście tysięcy złotych. Nikt wówczas nie ucierpiał.
Zaraz po zdarzeniu policja zatrzymała trzech sprawców: 21-letniego Macieja G., 36-letniego Janusza P. oraz 26-letniego Jacka G. Usłyszeli oni zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku, w trakcie którego dopuścili się gwałtownego zamachu na holenderskich kibiców, powodując przy tym zniszczenie mienia. Do zarzucanych czynów mężczyźni się nie przyznali.
W ostatnim czasie policjanci ze stołecznego wydziału do spraw zwalczania przestępczości pseudokibiców kontynuowali działania i teraz zatrzymali kolejne dwie osoby. To 21-letni Damian Sz. oraz 25-letni Krzysztof B. W mieszkaniu pierwszego z nich znaleziono przygotowane do sprzedaży 23 porcje marihuany, wagę elektroniczną oraz 6 tys. zł w gotówce. Drugi z mężczyzn posiadał 7 tys. zł, a także szaliki zantagonizowanych klubów piłkarskich, które zdaniem policji mogły posłużyć do prowokacji.
Obaj zatrzymani usłyszeli takie same zarzuty jak poprzednia trójka. Może im grozić do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec nich dozór policji.
ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Astana to dobra drużyna. Nie czujemy wstydu (WIDEO)
Dlaczego zapanował strach przed nazwaniem bandytów kibolami-bandytami? Bo teraz moda na cackanie się z nimi? Widać to gołym Czytaj całość
Autor pisze, że akcją zajmował się wydział do spraw zwalczania przestępczości pseudokibiców. Pisze, Czytaj całość