Pogoń Szczecin przegrała w poprzednim sezonie pięć meczów z Lechem Poznań. Przegrała również trzy z czterech ostatnich spotkań w Lotto Ekstraklasie. Trener Maciej Skorża budził swoją drużynę do walki od weekendu. Pierwszy tajemniczy monolog wygłosił w szatni po poprzednim starciu z KGHM Zagłębiem Lubin, a drugi w poniedziałek na treningu. Do jedenastki Skorża wprowadził młodych, gniewnych Davida Niepsuja, Jakuba Piotrowskiego i Dawida Korta.
Ryzykował Nenad Bjelica, który wymienił ponad połowę piłkarzy w składzie. Poznaniacy liczyli na Macieja Makuszewskiego oraz Christiana Gytkjaera, którzy zapewnili Lechowi ostatnie zwycięstwo z Cracovią. Pierwszy celny strzał oddał zaskakująco Kamil Jóźwiak. Zaskakująco, ponieważ uderzył głową po przeskoczeniu dwóch obrońców Pogoni.
Gospodarze nie statystowali, a ripostowali, dlatego pierwsza połowa była żywa. Tylko Jasmina Buricia mieli przed oczami Adam Gyurcso, Dawid Kort oraz Dariusz Formella. Skrzydłowy wypożyczony z Lecha do Pogoni nie ukąsił macierzystego klubu i huknął obok spojenia słupka z poprzeczką.
Mocno pachniało zmianą wyniku, jednak paradoksalnie utrzymywał się bezbramkowy remis. Przełom nastąpił w 37. minucie. Prowadzenie Pogoni dał Dawid Kort, który dopadł do bezpańskiej piłki i zachował się jak profesor. Spokojnie położył Jasmina Buricia i trafił do odsłoniętej bramki.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: Najtrudniejszy konkurs w karierze. Scenariusz był inny (WIDEO)
Kort był wielkim nieobecnym w meczu z Zagłębiem Lubin. Skorża albo popełnił wówczas błąd, albo niczym Napoleon, postanowił oszczędzić energię swojego rozgrywającego na Lecha. Właśnie po podaniu Korta w 45 minucie gospodarze mieli rzut karny wskutek faulu Buricia na Formelli. Na 2:0 z 11. metra strzelił pewnie Adam Frączczak.
Bjelica stanął przy linii bocznej poza wyznaczoną strefą i nie wierzył w to, co ogląda. Lech nie mógł przedrzeć się przez zmobilizowanych i zorganizowanych szczecinian. Przyjezdni mieli odrabiać straty, ale sytuacje podbramkowe przestali stwarzać przed pierwszym golem Pogoni.
Gospodarze bawili się zdecydowanie lepiej. Dariusz Formella przyjął piłkę krzyżakiem, a Piotrowski robił przewagę na połowie Lecha wbiegając między dwóch przeciwników. Trener Lecha miał po tej akcji dość swoich środkowych pomocników i w 70. minucie wymienił Macieja Gajosa oraz Radosława Majewskiego na Nicklasa Barkrotha i Nickiego Bille Nielsena.
Trzeciego zmiennika Bjelica wprowadził już po golu na 3:0. Nie było na murawie lepszego piłkarza, który mógł podsumować mecz niż Kort. "Dycha" Pogoni wbiegła w pole karne i przyłożyła po płaskim dośrodkowaniu Formelli. W 82. minucie Kort otrzymał owację, kiedy był zmieniany przez Marcina Listkowskiego.
Kolejnym przeciwnikiem Pogoni będzie Drutex-Bytovia Bytów.
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 3:0 (2:0)
1:0 - Dawid Kort 37'
2:0 - Adam Frączczak (k.) 45'
3:0 - Dawid Kort 77'
Składy:
Pogoń: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Cornel Rapa, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Jakub Piotrowski (81' Rafał Murawski), Kamil Drygas - Dariusz Formella, Dawid Kort (84' Marcin Listkowski), Adam Gyurcso (89' Sebastian Kowalczyk) - Adam Frączczak
Lech: Jasmin Burić - Emir Dilaver, Lasse Nielsen, Nikola Vujadinović (79' Mihai Radut), Wołodymyr Kostewycz - Maciej Gajos (70' Niklas Barkroth), Abdul Aziz Tetteh - Maciej Makuszewski, Radosław Majewski (71' Nicki Bille Nielsen), Kamil Jóźwiak - Christian Gytkjaer
Żółte kartki: Nunes, Kort, Frączczak, Niepsuj (Pogoń) oraz Gajos, Tetteh, Vujadinović (Lech)
Czerwona kartka: Adam Frączczak (Pogoń) /84' - za kopnięcie przeciwnika/
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 5903