Świetny start KGHM Zagłębia, ale wielkich celów brak. "Teraz mogłyby nam tylko zaszkodzić"

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

Po remisie w Poznaniu (1:1) KGHM Zagłębie Lubin straciło pozycję lidera, ale wciąż jest niepokonane. Drużyna Piotra Stokowca na razie pozytywnie zaskakuje, lecz mówienia o celach unika jak ognia.

- Stawianie celów wynikowych mogłoby na nas źle wpłynąć. Nie ma to sensu, bo nie jesteśmy klubem wysokobudżetowym, który musi coś zrobić. Nie zmienia to faktu, że bardzo tego chcemy. Ściągnęliśmy kilku zawodników z I ligi, którzy są głodni gry i sukcesów. Mam tu na myśli choćby Alana Czerwińskiego, który w Poznaniu doprowadził do wyrównania - powiedział Piotr Stokowiec.

Opiekun Miedziowych uważa, że cele wyklarują się później. - One będą następstwem realizacji zadań. Chcemy dobrze grać i stwarzać fajne widowiska. Dlatego stosujemy ustawienie z dwoma napastnikami. Zdajemy sobie sprawę, że gramy dla kibiców, a oni lubią widzieć zaangażowanie. Nie pozwoliłbym na to, byśmy w meczu z Lechem oszukali 15 tysięcy widzów, prezentując się zachowawczo i wybijając piłkę po autach. Wiosną wyklaruje się nasz cel. Nie mamy potrzeby, by narzucać sobie cokolwiek już teraz. Pięknie jest zdobyć mistrzostwo Polski, ale tak naprawdę wiąże się to z przejechaniem przez kilka minut odkrytym autobusem po mieście i co dalej? Ważne jest stworzenie fundamentów w klubie. Myślę, że Zagłębie i Lech fajnie to pokazują i inne drużyny mogą brać z nich przykład - oznajmił.

Bardzo spokojnie do miejsca w tabeli podchodzą też piłkarze. Jakub Świerczok uważa, że remis w Poznaniu to niezły wynik. - To dość sprawiedliwe rozstrzygnięcie. W pierwszej połowie mogłem dać mojej drużynie prowadzenie, ale trafiłem w poprzeczkę. Może uderzyłem trochę za mocno. Po straconym golu zaczęliśmy grać lepiej i udało nam się wyrównać - ocenił.

W obecnym sezonie nie będzie już podziału punktów po fazie zasadniczej, więc udany start jest dla Zagłębia niezwykle korzystny. - Mimo to nie wybiegam w przyszłość zbyt daleko. Uważam, że jeśli będziemy się koncentrować na każdym kolejnym meczu, zyskamy więcej - stwierdził Świerczok.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony

Komentarze (0)