Na Ostseestadion w Rostocku przybyło 20 tys. kibiców. Na trybunach doszło do niepokojących scen.
Przed meczem niemieckie media pisały o Bayernie, któremu grożą kary od DFB za odpalenie kilku rac w meczu z Chemnitzer FC (5:0). To jednak nic w porównaniu z poniedziałkowymi wydarzeniami.
W czasie meczu Hansy z Herthą na sektorze gospodarzy odpalone zostały środki pirotechniczne. Pseudokibice gospodarzy zaczęli rzucać race na sektor zajmowany przez fanów gości.
Hertha Berlin’s cup match against Hansa Rostock has twice been suspended tonight after pyrotechnics were let off inside the stadium pic.twitter.com/ojEv5z2GM3
— B/R Football (@brfootball) 14 sierpnia 2017
Niemcy jak widać poradzili sobie z chuligaństwem. Hansa - Hertha w Pucharze Niemiec... pic.twitter.com/HyeMOHfcst
— Maciej Iwanski (@IwanskiMaciej) 14 sierpnia 2017
Hansa Rostock vs Hertha Berlin 14-08-2017 pic.twitter.com/23zQEBC1jY
— ULTRA SPIRIT (@ultra1312spirit) 14 sierpnia 2017
Hansa Fans verbrennen alte Ostkurve-Hertha-Fahne die geklaut wurde. #FCHBSC . pic.twitter.com/VQG3XQd1Ir
— Marcel Braune (@Marcel_Braune) 14 sierpnia 2017
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara
W 77 minucie od ognia zajęła się część krzesełek, a sędzia Robert Hartmann na niespełna pół godziny musiał przerwać grę.
Spotkanie ostatecznie zostało dograne do końca. Hertha pokonała na wyjeździe trzecioligowca 2:0 po golach Mitchella Weisera (w 86 minucie) i Vedada Ibisevicia (w 90 minucie).
Miejsce niepełnosprawnych małp jest w zoo.
Niemcy pozwalają im na budowach i przy plantacjach zarobić na używany samochód, a ta nacjonalistyczna dzicz kieszonkowe wydał Czytaj całość