"Bobo" poleca Jodłowca

24-letni zawodnik Polonii Warszawa Tomasz Jodłowiec w meczu z Ruchem Chorzów, rozegranym na Stadionie Śląskim, wystąpił na pozycji defensywnego pomocnika. Piłkarz do tej pory znany przede wszystkim z gry na pozycji stopera świetnie wywiązał się z powierzonych mu zadań. W 18 minucie znajdujący się w orbicie zainteresowań Leo Beenhakkera piłkarz zdobył gola dla gości na 2:0.

Michał Piegza
Michał Piegza

Po spotkaniu szkoleniowiec Czarnych koszul Bogusław Kaczmarek nie mógł nachwalić się swojego podopiecznego. - Czy był w meczu jakiś klasowy gracz na boisku? - zapytał retorycznie "Bobo". - To był właśnie Tomasz Jodłowiec. I nie jest ważne, że strzelił gola. Bramki często zdobywają najsłabsi zawodnicy na boisku. On wykonał niesamowitą robotę w drugiej linii. To był motor napędowy naszej gry w ofensywie. Rozbijał ataki Ruchu i pchał nasz zespół do ataku - podsumował grę swojego podopiecznego trener Polonii Warszawa. - Nie mówię, że na tle przeciętnie grającego zespołu gospodarzy wypadł świetnie. To jest chłopak, który ma ogromny potencjał do gry na tej pozycji. Tak mówię od dłuższego czasu i się tego nie wstydzę - dodał Kaczmarek.

Dla byłego współpracownika Leo Beenhakkera, Tomasz Jodłowiec już teraz powinien znaleźć się w pierwszym składzie reprezentacji Polski. - Jeżeli trener Beenhakker szuka dla Mariusza Lewandowskiego partnera do drugiej linii to ja, mając dwuletnie doświadczenie w kadrze mówię, że Tomek Jodłowiec to nie jest kandydat do kadry na pozycję stopera, ale do drugiej linii na pozycje "6" lub "8" - przekonywał Kaczmarek, który zapewniał, że w kolejnych ligowych i pucharowych meczach będzie ustawiał byłego gracza m.in. Podbeskidzia Bielsko-Biała w drugiej linii.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×