Nadal na przykład nie wygrał Ligi Mistrzów, to na pewno brakujące ogniwo w łańcuchu jego sukcesów. Wątpliwe, żeby to zrobił w Bayernie Monachium, klubie niezdolnym podbić Europę nawet w czasach Pepa Guardioli. Nic dziwnego więc, że kilka miesięcy temu zaczął już "grać" na transfer.
Spróbowałby też życia jak w Madrycie. Jeszcze niedawno nie wydawało się to nierealne, teraz szanse bycia "królewskim" są mniejsze, ale nadal możliwe. Łatwiej będzie wyprowadzić polską reprezentację na mecz mistrzostw świata w Rosji. Choć dostanie się na mundial takie łatwe już nie jest. Trzeba było natrudzić się w Kazachstanie, leżeć ogłuszonym od petardy w Rumunii, albo zabawić się w duński dynamit i Duńczykom strzelić trzy gole. Ale jest, już niedługo, na wyciągnięcie ręki kapitan Lewandowski wprowadzi kadrę na mistrzostwa.
A za kilka lat, już może z jeszcze liczniejszą rodziną wyprowadzi się do USA. A jedź i spełniaj marzenia. Bo marzy mu się spacer 5. Aleją w centrum świata na Manhattanie, wizyta na czerwonym dywanie w Hollywood albo podróż drogą 66 prosto na Wielki Kanion.
Robert Lewandowski jest jednym z najwybitniejszych polskich piłkarzy w historii. Zdania są podzielone czy już wskoczył na półkę tego najlepszego. Przeszedł w życiu dużo, wcześnie umarł mu tata, jego kariera wykoleiła się na zakręcie. Przecież - w co teraz trudno uwierzyć - nawet w reprezentacji Polski był wygwizdywany.
ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]
Gdyby nie splot szczęśliwych okoliczności, gdyby nie wrodzona zawziętość, gdyby nie mama z charakterem sportowca, to być może nie byłoby takiego Lewandowskiego jakiego znamy teraz.
Życie potoczyło się jednak tak, że dziś 29-latek jest na szczycie. Jest idolem z prawdziwego zdarzenia. Dla starych i młodych. Zmienił postrzeganie piłkarza w tym kraju. To już nie cwaniak zlewający winka na zgrupowaniach do jednej butelki. Tylko współczesny gladiator dbający o to, aby poszczególne elementy śniadania zjadać w odpowiedniej kolejności. Bo liczy się każdy detal.
Kiedyś szukaliśmy futbolowych wzorów na siłę, dziś siłą rzeczy trudno o lepszy przykład. Syn największego rywala Polaka - Pierre Emericka Aubameyanga ciesząc się z gola w gródku naśladuje Polaka. Kuźnia Raciborska chce nazwać ulicę jego imieniem, zaproponowała to zresztą piłkarzowi, a ten się zgodził. Komentarzy na ten temat był zresztą pełno, w internecie powstała burza.
Dziś nie trzeba dziecku nad Wisłą kupić koszulki piłkarskiej z nazwiskiem Ronaldo czy Messiego. To koszulka Lewandowskiego jest najważniejsza.
I oby wkrótce przestała taką być. Oby doścignął go inny polski piłkarz, bo to oznaczałoby, że się rozwijamy.
Sam Robert pewnie nie miałby z tym problemu.
Przeglądam je sobie z ciekawością i widzę, że:
Pierwszy na liście, Włodzimierz Lubański, strzelił w sumie 48 bramek w reprezentacji - najwięcej (na razie ) :-)) Czytaj całość
Rzeczywiście, w grach zespołowych szczególnie, zad2) Ilość strzelonych bramek
Bramkostrzelność jest bodajże najbardziej „obiektywnym” wskaźnikiem, bo świadczy o intuicji i umiejętnościach piłkarza. Choć i tutaj znajdziemy jakąś „dziurę w całym”, chociażby nieco inna rola na boisku, brakuje też stosunku do liczby "podejść"...
Tutaj liczę dla wszystkich meczów rozegranych w reprezentacji:
1) W. Lubański - 48 bramek (0,64 na mecz)
2) R. Lewandowski - 46 bramek (0,53 na mecz)
3) A. Szarmach - 32 bramki (0,52 na mecz)
4) G. Lato - 45 bramek (0,45 na mecz)
5) K. Deyna - 32 bramki (0,42 na mecz)
6) Z. Boniek - 24 bramki (0,3 na mecz) Według tej zabawy i wyliczeń zwycięzcą jest Lubański - co mnie wcale nie martwi, a nawet cieszy :-)
Ale jedna uwaga - szczególnie dla tych, którzy krytykują "Lewego" - on jeszcze swoje statystyki może poprawić :-)
To znaczy, na pewno poprawi tę pierwszą, w drugiej ryzykuje, ale chyba wszyscy (?) mu życzymy jak najlepiej, bo przełoży się to na wynik drużyny... P.S. Mimo starań mogą być błędy w wyliczeniach. Czytaj całość
Zamiast "Czy Robert Lewandowski jest najlepszym polskim piłkarzem w historii?"
powinno być :
"Czy Robert Lewandowski jest NAJSŁAWNIEJSZYM polskim piłkarzem w Czytaj całość