7 wspaniałych! Te nowe twarze nas oczarowały

Matadorzy z Hiszpanii, młode wilki z Zabrza i duński dynamit z Poznania - debiutanci wiodą prym w pierwszych kolejkach nowego sezonu. Oto siedem nowych twarzy w Lotto Ekstraklasie, które zrobiły na nas najlepsze wrażenie.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Igor Angulo (Górnik Zabrze)

W minionym sezonie Nice I ligi zdobył dla Górnika 17 bramek - zabrzanom te trafienia pomogły w błyskawicznym powrocie do elity, a jemu samemu dały tytuł króla strzelców. Już w debiucie w Lotto Ekstraklasie pokazał, że przeskok do wyższej ligi nie stanowi dla niego żadnego problemu i w inaugurującym sezon spotkaniu z Legią Warszawa (3:1) ustrzelił dublet.

Wszedł do ekstraklasy z drzwiami i utrzymał spektakularną skutecznością w następnych meczach. Po sześciu kolejkach ma na koncie sześć goli i jest liderem klasyfikacji strzelców Lotto Ekstraklasy. Do tego zgromadził dwie asysty, co sprawia, że jest też na szczycie klasyfikacji kanadyjskiej.

Napastnik Górnika jest wychowankiem słynnej cantery Athleticu Bilbao. Debiut w pierwszym zespole macierzystego klubu umożliwił mu sam Jupp Heynckes, a kolejne szansę dostał od Ernesto Valverde, który teraz prowadzi Barcelonę. Angulo jest Baskiem z krwi i gości, w Bilbao przyszedł na świat i się wychował, więc trudno było mu się rozstać z macierzystym klubem, choć do 24. roku życia rozegrał w pierwszym zespole Athleticu łącznie tylko pięć spotkań. Jego kariera nabrała tempa dopiero, gdy pogodził się z tym, że na San Mames nie zaistnieje. Odciął pępowinę i ruszył w świat.

Przed przyjazdem do Polski zwiedził wiele klubów, balansując między II a III ligą hiszpańską, grał też na Cyprze i w Grecji, z której trafił na Roosevelta 81. Z Górnikiem jest związany od sierpnia minionego roku. Zabrzański klub dużo zaryzykował, proponując 32-letniemu wówczas napastnikowi kontrakt na dwa sezony, ale trener Marcin Brosz trafił w "10".

Do Polski Angulo ściągnął Marcin Matuszewski. Agent piłkarski, który w świecie muzycznym znany jest pod artystycznym pseudonimem "Duże Pe", zainteresował się dobrymi statystykami Hiszpana, a potem skrupulatnie go prześwietlił.

- Kiedy przeszedłem do analizy materiałów wideo, zobaczyłem, że on właściwie nie ma słabych punktów. Zaczynał karierę jako skrzydłowy i w młodości wyróżniał się dynamiką oraz grą 1 na 1. Z biegiem lat stracił troszkę "gazu", ale wyśrubował do granic swój strzelecki instynkt. Mimo że nie ma 190 cm, doskonale radzi też sobie w pojedynkach powietrznych i zdobywa wiele bramek głową. Ma też groźne uderzenie z dystansu. Po prostu nie było się do czego przyczepić - a to najlepszy znak, że w danym piłkarzu "coś jest" - mówił nam agent-raper.

Czy Igor Angulo zostanie królem strzelców Lotto Ekstraklasy 2017/2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)