Lenczyk nie był jedynym kandydatem do tej funkcji, a w prasie pojawiło się kilka nazwisk. Ostatecznie Zagłębie zdecydowało się na Lenczyka. - Zgodnie z obietnicą daną kibicom i mediom wybraliśmy najlepszego kandydata spośród tych, z którymi rozmawialiśmy na temat objęcia posady trenera w naszym klubie. Głęboko wierzymy w to, że tak doświadczony szkoleniowiec, który przejmował rożne zespoły, także w bardzo trudnych momentach, wprowadzi Zagłębie na właściwie tory i zrealizuje cel, jaki sobie wszyscy postawiliśmy. Za tą kandydaturą przemawiał także fakt, że pan Lenczyk współpracował z wieloma piłkarzami, którzy obecnie znajdują się w kadrze Zagłębia - wytłumaczył Paweł Jeż, prezes lubinian.
Od momentu zwolnienia go z GKS-u Bełchatów, Lenczyk nie pracował w żadnym innym klubie. Cały czas miał jednak ważny kontrakt z byłym wicemistrzem Polski. Kibice Zagłębie najbardziej pamiętają go właśnie z tamtego okresu, bowiem oba kluby walczyły wówczas o tytuł mistrza Polski. Ostatecznie Zagłębie sięgnęło po triumf w 2007 roku.
Teraz czeka go ciężkie zadanie wprowadzenia Miedziowych do Ekstraklasy. Na razie Zagłębie zajmuje czwarte miejsce, a premiowane bezpośrednim awansem są tylko dwie pierwsze pozycje, które zajmuje Widzew Łódź i Znicz Pruszków. W sobotę Zagłębie zmierzy się z Turem Turek i będzie to debiut nowego szkoleniowca. Dla Lenczyka będzie to już trzynasty klub w karierze.
Wcześniej szkoleniowcem był Robert Jończyk. Zdołał poprowadzić klub jedynie w siedmiu meczach, z czego cztery przegrał. Został zwolniony w sobotę, po remisie z GKS-em Jastrzębie (1:1).
Orest Lenczyk / fot. B.Zimkowski