Jacek Magiera tłumaczy się z porażki ze Śląskiem

- Sędzia boczny nie widział ręki Adama Hlouska, tylko zgadywał. Jestem o tym przekonany - Jacek Magiera, trener Legii, irytował się po przegranym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (1:2).

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Jacek Magiera w trakcie meczu Legii z Sheriffem Tiraspol PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jacek Magiera w trakcie meczu Legii z Sheriffem Tiraspol

Szkoleniowiec Legii odnosi się do sytuacji, w której sędzia podyktował rzut karny dla Śląska po tym jak Adam Hlousek dotknął piłkę ręką. Marcin Robak wykorzystał jedenastkę i było 1:1. Ten sam piłkarz zapewnił gospodarzom zwycięstwo nad mistrzem Polski.

- W piątek na treningu wypadł nam nominalny skrzydłowy Michał Kucharczyk, który ma silne stłuczenie. Wcześniej straciliśmy dwóch skrzydłowych, musimy szukać innych rozwiązań. Nie boję się krytyki - odpowiada trener.

Magiera nie myśli o dymisji.

- Pracuję najlepiej jak potrafię, niezależnie od tego, co się wydarzy. To właściciel decyduje, kto jest trenerem - komentuje trener.

Dla Legii porażka ze Śląskiem była trzecią w tym sezonie ekstraklasy. Wcześniej klub odpadł z europejskich pucharów.

- Chcę budować drużynę. Szukam rozwiązań, wolę próbować i być krytykowany, niż nic nie robić i krytykować innych - broni się Magiera.

Na koniec tłumaczy przyczyny porażki we Wrocławiu.

- Zabrakło koncentracji, doskoku do przeciwnika i wygrywania pojedynków. Zdarzały się nam także proste błędy techniczne - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Borussia Dortmund tylko zremisowała z SC Freiburg. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy Legia zdobędzie w tym sezonie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×