Szkoleniowiec Legii odnosi się do sytuacji, w której sędzia podyktował rzut karny dla Śląska po tym jak Adam Hlousek dotknął piłkę ręką. Marcin Robak wykorzystał jedenastkę i było 1:1. Ten sam piłkarz zapewnił gospodarzom zwycięstwo nad mistrzem Polski.
- W piątek na treningu wypadł nam nominalny skrzydłowy Michał Kucharczyk, który ma silne stłuczenie. Wcześniej straciliśmy dwóch skrzydłowych, musimy szukać innych rozwiązań. Nie boję się krytyki - odpowiada trener.
Magiera nie myśli o dymisji.
- Pracuję najlepiej jak potrafię, niezależnie od tego, co się wydarzy. To właściciel decyduje, kto jest trenerem - komentuje trener.
Dla Legii porażka ze Śląskiem była trzecią w tym sezonie ekstraklasy. Wcześniej klub odpadł z europejskich pucharów.
- Chcę budować drużynę. Szukam rozwiązań, wolę próbować i być krytykowany, niż nic nie robić i krytykować innych - broni się Magiera.
Na koniec tłumaczy przyczyny porażki we Wrocławiu.
- Zabrakło koncentracji, doskoku do przeciwnika i wygrywania pojedynków. Zdarzały się nam także proste błędy techniczne - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Borussia Dortmund tylko zremisowała z SC Freiburg. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]