"La Gazzetta dello Sport": nowy plan Sarriego - sansa dla Milika, kłopot dla Zielińskiego

Newspix / ZUMAPRESS.com / Na zdjęciu: Piotr Zieliński (z lewej) i Arkadiusz Milik
Newspix / ZUMAPRESS.com / Na zdjęciu: Piotr Zieliński (z lewej) i Arkadiusz Milik

"La Gazzetta dello Sport" przewiduje, że nadchodzi lepszy czas dla Arkadiusza Milika w Napoli. Niestety, oznacza to, że od wyjściowego składu Azzurrich oddali się Piotr Zieliński.

Przed kontuzją kolana Arkadiusz Milik był podstawowym napastnikiem Napoli, ale też nie mogło być inaczej, skoro latem minionego roku Azzurri zapłacili za niego Ajaksowi Amsterdam aż 32 mln euro - droższy od Polaka w historii neapolitańskiego klubu był Gonzalo Higuain (39 mln euro).

Inwestycja w Milika szybko zaczęła się spłacać, bo w pierwszych dziewięciu meczach poprzedniego sezonu Polak strzelił aż siedem goli. Status reprezentanta Polski w Napoli zmienił uraz, którego napastnik doznał 8 października minionego roku w meczu el. MŚ 2018 z Danią (3:2). Okno transferowe było zamknięte, więc Napoli nie miało możliwości sprowadzenia zastępcy Polaka i do roli środkowego napastnika trener Maurizio Sarri przysposobił Driesa Mertensa.

To był strzał w "10", bo Belg jako snajper zdobył w minionym sezonie aż 30 bramek. Milik wrócił do gry już w lutym, ale trener Sarri nie odszedł od rozwiązania, którego świetnie się sprawdzało i do końca sezonu Polak był tylko zmiennikiem Mertensa. Letnia przerwa nie zmieniła statusu Polaka w zespole z San Paolo - Milik pozostał jedynie rezerwowym.

W trzech meczach nie zagrał ani minuty, a w rewanżowym spotkaniu IV rundy el. Ligi Mistrzów z OGC Nice (2:0) wszedł do gry z ławki, zastępując Mertensa, który wcześniej ustrzelił dublet, torując Napoli drogę do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W dwóch innych spotkaniach Milik zagrał od pierwszego gwizdka, ale dlatego, że z różnych względów do występu od początku nie był przewidziany Mertens.

ZOBACZ WIDEO Komentarze po zwolnieniu Jacka Magiery. "To się wszystko nie trzyma kupy"

Warto jednak wspomnieć, że w spotkaniach, w których znalazł się w wyjściowym składzie, Milik strzelił po golu. Tak było w meczu 1. kolejki Serie A z Chievo Werona (3:1) i w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck (1:2). Według "La Gazzetta dello Sport" właśnie starcie z mistrzem Ukrainy zwiastuje nadejście lepszych czasów dla Milika.

Włoski dziennik przewiduje, że po spotkaniu z Szachtarem trener Sarri zmieni ustawienie swojego zespołu na takie, w którym Mertens i Milik będą mogli grać razem od pierwszego gwizdka. Odkąd Belg został przemianowany na napastnika, Sarri korzystał z duetu "M&M's" siedem razy, ale belgijsko-polska para nie zagrała od pierwszej minuty ani razu. W ogóle odkąd Milik wrócił na boisko po kontuzji kolana, rozegrał w duecie z Mertensem tylko 117 minut, z czego 31 w lutowym meczu z Atalantą i 30 w ostatnim spotkaniu z Szachtarem. W pozostałych meczach były to jedynie epizody.

Nowe wyjściowe ustawienie ma zostać wypróbowane w niedzielnym spotkaniu 4. kolejki Serie A z Benevento Calcio. Niestety, dobra wiadomość dla Milika jest jednocześnie złą dla Piotra Zielińskiego. Jeśli trener Sarri postawi na grę duetem Mertens-Milik, automatycznie ograniczona zostanie liczba środkowych pomocników, a notowania Zielińskiego i tak nie były wysokie. Owszem, 23-latek miewa przebłyski świetnej gry, ale ma też wahania formy, a jeśli trener Sarri wcieli w życie swój pomysł, na dwa miejsca w środku pola będzie aż sześciu kandydatów: Zieliński oraz Allan, Amadou Diawara, Marek HamsikJorginho i Marko Rog. A w zasadzie pięciu chętnych na jedno wolne miejsce, bo pozycja Hamsika jest niepodważalna.

Źródło artykułu: