Transfer reprezentanta Francji oczywiście nie doszedł do skutku. Mimo gigantycznych pieniędzy zapłaconych w całości, Atletico Madryt nie skusiło się na ofertę Dumy Katalonii. Dlaczego? Ekipa ze stolicy Hiszpanii miała dwa ważne powody.
Po pierwsze, klub objęty jest zakazem transferowym, przez co nowych zawodników może zarejestrować dopiero 1 stycznia 2018 roku. Strata Antoine'a Griezmanna byłaby wielkim problemem dla Rojiblancos. Klub co prawda negocjuje transfer Diego Costy, jednak Brazylijczyk może zagrać oczywiście dopiero za kilka miesięcy.
Drugim ważnym powodem było otwarcie stadionu - Wanda Metropolitano. Nowoczesny obiekt jest wielką dumą klubu i sternicy z Madrytu liczą na dobre wyniki. Warto podkreślić, iż to właśnie 26-latek jako pierwszy strzelił bramkę na nowym stadionie Atletico. Podopieczni Diego Simeone wygrali z Malagą 1:0.
Być może temat napastnika wróci w następnym oknie transferowym. Wielkim orędownikiem transakcji Francuza jest Lionel Messi. Co ciekawe, Barca sondowała również kupno Saula Nigueza, jednak cena (150 mln euro) okazała się zaporowa.
Przypomnijmy, iż latem do Katalonii trafili: Paulinho, Nelson Semedo, Gerard Deulofeu czy Ousmane Dembele, który z powodu kontuzji zagra jednak dopiero za 4 miesiące.
ZOBACZ WIDEO Barcelona odwróciła losy meczu. Paulinho bohaterem. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]