Armenia - Polska: to on odmienił Ormian. Trzy miesiące po wygranej z Biało-Czerwonymi zmarł

Michał Fabian
Michał Fabian
22 sierpnia 2007 r. kadra Armenii miała rozegrać kolejne spotkanie w eliminacjach ME 2008. Z wielką Portugalią, wówczas czwartym zespołem świata, z Cristiano Ronaldo, Deco i trenerem Luizem Felipe Scolarim. Coraz bardziej osłabiony Porterfield zadzwonił do Jonesa i powiedział, że przyleci na to spotkanie. To miał być jego ostatni cel.

W przeddzień meczu na stadionie w Erywaniu wiele osób miało łzy w oczach. Ian Porterfield zawołał wszystkich piłkarzy i sztab trenerski na środek boiska. Przyglądali się temu dziennikarze zgromadzeni na obiekcie. Szkot poprosił piłkarzy i swoich asystentów, by złapali się za ręce. Później wszyscy je unieśli. Trener powiedział: "To jest dla nas. Razem".

Glenda Porterfield zapamiętała inny obrazek: - Stadion był pełen kibiców, którzy przyszli, by obejrzeć portugalskie gwiazdy - Ronaldo, Deco i innych. Ale gdy wszedł Ian, wszyscy wstali i zaczęli skandować jego nazwisko. To było bardzo poruszające - mówiła.

Na drugi dzień Armenia osiągnęła kolejny sensacyjny wynik, remisując z Portugalią 1:1. Na bramkę Roberta Arzumanjana odpowiedział Cristiano Ronaldo. Porterfield w wielkim stylu pożegnał się z Armenią i futbolem.

Dzieło kontynuował Minasyan

Dwadzieścia dni później - 11 września 2007 r. - zmarł w hospicjum w Surrey. Miał 61 lat. Reprezentacja Armenii przebywała wówczas na zgrupowaniu, przed meczem towarzyskim z Maltą. Jones i Minasyan, którzy pełnili funkcję tymczasowych selekcjonerów, wraz z szefem federacji przekazali piłkarzom tragiczną wiadomość. - Było mnóstwo łez, mnóstwo - mówił Tom Jones. Piłkarze nie chcieli grać sparingu z Maltańczykami, ale ostatecznie wyszli na murawę. Wygrali - dla Porterfielda - 1:0.

Tom Jones podkreśla, że nigdy nie lubił nikogo kopiować. Ale ten jeden raz zrobił wyjątek. Przed kolejnym spotkaniem o punkty - z Serbią - zawołał piłkarzy na środek boiska. Wznieśli ręce... Padło: "To dla nas". Kibice, którzy z trybun widzieli tę scenę, zareagowali gromkimi oklaskami. Wszyscy w ten sposób oddali hołd zmarłemu Porterfieldowi. Ormianie na drugi dzień rozegrali znakomite spotkanie, mogli i powinni rozgromić Serbów, ale zabrakło jednego: skuteczności. Padł remis 0:0. Pod koniec eliminacji z reprezentantów Armenii uszło powietrze - przegrali trzy ostatnie mecze.

Angielski trener liczył na to, że będzie mu dane kontynuować dzieło jego zmarłego przyjaciela. Jednak federacja postanowiła zatrudnić Duńczyka Jana Poulsena. Praca brytyjskich trenerów nie poszła jednak na marne. Od 2009 r. do 2014 r. kadrę prowadził Vardan Minasyan, asystent Porterfielda i współpracownik Jonesa. Pod jego wodzą Ormianie dzielnie walczyli w eliminacjach Euro 2012 oraz MŚ 2014. W lutym 2014 r. reprezentacja z Kaukazu awansowała na 30. miejsce w rankingu FIFA.

Bohater Pucharu Anglii

Wracając do Porterfielda, na Wyspach Brytyjskich do dziś mówią o nim "FA Cup hero", czyli bohater Pucharu Anglii. W 1973 r. na Wembley doszło do gigantycznej sensacji. Drugoligowy Sunderland pokonał zdecydowanego faworyta, broniący trofeum zespół Leeds United 1:0, a strzelcem jedynego gola był właśnie Ian Porterfield.

To był największy sukces w karierze piłkarskiej Szkota. W barwach Sunderlandu lewoskrzydłowy rozegrał 266 meczów, wcześniej występował w Raith Rovers, zaś później w Sheffield Wednesday. W 1979 r. płynnie przeszedł do fachu trenerskiego (Rotherham United, Sheffield United). Siedem lat później przejął Aberdeen po Aleksie Fergusonie, gdy ten odchodził do Manchesteru United. Był także trenerem Reading i Chelsea. Z tą drugą rozstał się w 1993 r., zyskując niechlubny tytuł "pierwszego szkoleniowca zwolnionego po powstaniu Premier League (w 1992 r. - przyp. red.)".

Od tego momentu Porterfield stał się trenerskim obieżyświatem. W Zambii starał się odbudować reprezentacyjny futbol po narodowej tragedii (kadra zginęła w katastrofie lotniczej w 1993 r.). Zatrudniano go także w Arabii Saudyjskiej, Zimbabwe, Omanie, Trynidadzie i Tobago oraz Korei Płd.

Czy reprezentacja Armenii 5 października ponownie pokona reprezentację Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×