Piłkarze Legii długo szukali sposobu na rozmontowanie defensywy Piasta. Udało się po ponad godzinie gry, kiedy to moment nieuwagi w szeregach obronnych beniaminka wykorzystał Takesure Chinyama. - Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Cieszą nas te trzy punkty, bo Gliwice to bardzo trudny teren - mówił po meczu defensor Wojskowych - Jakub Rzeźniczak.
Mierząca w mistrzowską koronę Legia nie mogła sobie pozwolić na potknięcie w Gliwicach, bo rywali w walce o tytuł nie brakuje. - Wiadomo, że teraz już każda strata punktów jest praktycznie równoznaczna z utratą dystansu w tabeli, a później może zabraknąć już czasu na jego odrobienie. My robimy wszystko, aby zdobywać tych punktów jak najwięcej. Wygraliśmy drugi mecz z rzędu na wyjeździe, co nas niezwykle cieszy. Za tydzień będziemy chcieli pokonać Lecha - wyjaśnił zawodnik.
Po znakomitym meczu z Cracovią wszyscy w Gliwicach spodziewali się groźnej Legii, ale podopieczni Jana Urbana rozegrali nie najlepsze zawody. W niczym nie przypominali tego zespołu, który w Warszawie rozbił popularne Pasy. - Myślę, że nie zagraliśmy tak źle. Na pewno jednak stać nas na lepszą postawę. U nas na Łazienkowskiej mamy dużo lepszą płytę i możemy grać piłkę kombinacyjną, którą nasza drużyna preferuje - tłumaczył Rzeźniczak.
Zwycięstwo nad Piastem było drugim tej wiosny wyjazdowym sukcesem Wojskowych. Przed dwoma tygodniami Legia pokonała w Gdyni Arkę. W obu tych przypadkach piłkarze ze stolicy Polski jednak nie zachwycili.- Bywało różnie na tych wyjazdach, ale ostatnio wygrywamy. Liczą się wyniki, a nie styl, w jakim odnosimy te zwycięstwa. Cieszą nas te trzy punkty, zdobyte w starciach z Arką i Piastem. Ja nie miałbym nic przeciwko, gdybyśmy grali słabo i wygrywali wszystkie mecze na terenie rywala - powiedział defensor Legii.
Trzy punkty zdobyte w konfrontacji z Piastem pozwoliły Legii objąć przewodnictwo w tabeli, bo Lech Poznań niespodziewanie zremisował u siebie z ŁKS-em Łódź. Piłkarze Jana Urbana są na dobrej drodze do zdobycia mistrzowskiej korony, bo poza domowym meczem z Lechem i wyjazdowym z Wisłą czekają ich łatwiejsze spotkania. Rzeźniczak przestrzega jednak przed takim myśleniem. - Sądzę, że łatwych pojedynków już teraz nie ma. Każdy mecz jest ciężki, bo każdy o coś walczy. Zobaczymy, jak ułoży się spotkanie z Lechem. Gramy u siebie, więc postaramy się wykorzystać atut własnego boiska - wyjaśnił.