LM: pojedynek supersnajperów w Madrycie. Mają tyle samo bramek

PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo i Harry Kane - to oni są mają być bohaterami wtorkowego meczu Ligi Mistrzów Realu Madryt z Tottenhamem (20:45). Ich liczby robią wrażenie.

To ma być ich wieczór. Cristiano Ronaldo chce udowodnić wszystkim, iż słabsza forma z początku rozgrywek jest tylko dziełem przypadku. Nie ma do tego lepszej okazji niż wielki mecz w Lidze Mistrzów. Na dodatek w szeregach Tottenhamu gra Harry Kane, który notuje świetne statystyki.

Jak wyliczyła strona uefa.com, Ronaldo i Kane zdobyli w 2017 roku tyle samo bramek (43). Portugalczyk potrzebował jednak do tego 46 meczów, a Anglik tylko 38.

Snajper Tottenhamu zdobył 27 bramek w Premier League, 7 w reprezentacji, 5 w lidze mistrzów oraz 4 w krajowych pucharach. Liczby gwiazdora Los Blancos układają się następująco: 16 goli w Primera Division, 14 w lidze mistrzów, 11 w reprezentacji oraz 2 w krajowych pucharach.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż Harry Kane od dłuższego czasu jest na liście życzeń Realu Madryt. Królewscy doskonale zdają sobie sprawę, iż transfer Roberta Lewandowskiego jest coraz mniej realny. Alternatywą dla reprezentanta Polski jest właśnie Anglik, który ma wszystko, aby grać w najlepszych klubach świata.

ZOBACZ WIDEO Kibic podbiegł do Cristiano Ronaldo. Gwiazdor Realu nie był zachwycony [ZDJĘCIA ELEVEN]
[color=#000000]

[/color]

- Nie wiem, co z nim będzie. Wiem, że jest kluczowy dla Tottenhamu. Jest świetny we wszystkim, ale przede wszystkim robi wszystko w kierunku bramki. Nie stoi, zawsze nabiera szybkości i pokonuje dystans. To kompletny zawodnik. Może się taki nie wydaje, ale taki jest - mówi o  napastniku Zinedine Zidane.

Co ciekawe, w oficjalnych meczach Królewscy mierzyli siły z Kogutami czterokrotnie i nie stracili ani jednej bramki. Bilans tych spotkań to trzy zwycięstwa, jeden remis i sześć zdobytych goli.

Mecz Realu z Tottenhamem rozpocznie się we wtorek o godz. 20.45.

Komentarze (0)