O pomyśle Bońka poinformował "Polsat Sport". Według planu nowej formuły z ekstraklasy spadałyby trzy zespoły, bezpośredni awans miałyby wywalczyć dwie drużyny z 1 ligi, a kluby z miejsc 3-6 rozegrałyby między sobą baraż, który wyłoniłby jednego zwycięzcę, który zagrałby w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Portal informuje, że zmiany mogą wejść w życie już od przyszłego sezonu. Żeby tak się stało przedstawiciele wszystkich klubów ekstraklasy musieliby wyrazić zgodę. Boniek szuka rozwiązania, by polskie zespoły na przykład lepiej spisywały się w europejskich pucharach.
- Martwi mnie poziom. Po to zwołałem wiosną naradę na Stadionie Narodowym, aby zdiagnozować pewne kwestie. Wyrazem poziomu jest niewątpliwie międzynarodowa rywalizacja. A ta doświadczyła nas w ostatnich latach strasznie - cytuje Bońka "Polsat Sport".
Obecnie ekstraklasa liczy szesnaście zespołów. Na jej zaplecze spadają dwie drużyny, po 30 kolejkach liga dzielona jest na grupę mistrzowską oraz spadkową i kluby rozgrywają dodatkowe siedem kolejek - tym razem jednak bez podziału punktów.
W przypadku, gdyby zmiany reformy faktycznie miałyby obowiązywać od przyszłego sezonu, do pierwszej ligi spadłaby jedna drużyna, przedostatnia miałaby rozegrać baraż z czwartym zespołem I ligi, a trzy inne kluby z zaplecza ekstraklasy awansowałyby do niej bezpośrednio. Najważniejsza liga w kraju liczyłaby wtedy 34 kolejki.
ZOBACZ WIDEO: PSG zwycięskie, dublet Cavaniego. Zobacz skrót meczu z OGC Nice [ZDJĘCIA ELEVEN]