Grzegorz Krychowiak znów podróżuje. Pokazał zdjęcie z Celią

Getty Images / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
Getty Images / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak wykorzystuje każdą wolną chwilę na podróże. Grając w Anglii ma do tego spore możliwości, gdyż pozwalają mu na to dogodne połączenia lotnicze. Właśnie pochwalił się kolejnym miejscem, które odwiedził.

Wraz ze swoją partnerką Celią Jaunat udał się do Dublina, stolicy Irlandii. Tam nie zabrakło pamiątkowego zdjęcia, a jeden z fanów zamieścił pod nim komentarz, że Krychowiak błędnie umieścił flagę Wybrzeża Kości Słoniowej. "Nie, jest dobra. Dziękuję" - odpisał mu reprezentant Polski.

Krychowiak zaraz po wygranym meczu z Czarnogórą (4:2) poleciał do Budapesztu, a w Wielkiej Brytanii bardzo często odwiedza inne miasta. Sam zresztą mówił o swojej pasji do poznawania nowych miejsc w wywiadzie dla "The Telegraph". - Lubię podróżować. Myślę, że ten kraj może dać mi wiele i staram się odkryć to, co mogę. Piłkarze mają wiele okazji zmienić klub, miasto, kraj, poznawać nową kulturę. Więc kiedy mamy dzień wolny, poświęcam trochę czasu na podróże - powiedział.

Póki co Krychowiak nie wygrał żadnego meczu odkąd trafił do West Bromwich Albion. W sobotę przegrał z Manchesterem City 2:3.

ZOBACZ WIDEO: Ogromny błąd rywala dał bramkę Napoli, Zieliński blisko trafienia. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (5)
avatar
adam gunner
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
wyglądają jak para bezdomnych... 
avatar
Paweł - słowo Boże
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ten pan wygląda na znanego wszystkim Grzegorza, ale ta pani WYGLĄDA, jakby stała pod latarnią... zaznaczam, że piszę WYŁĄCZNIE o wyglądzie i prezentacji, a nie o osobie. 
avatar
Sargon
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ślicznie ;) 
Szmondak
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czapka na głowie Grzegorza dość prymitywna, jak dla całej pozostałej jego garderoby. Jednak grzeje go w głowę. 
Szmondak
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Poznawania innych kultur i obyczajów nigdy za wiele, warto jest kiedyś też przystopować i odpocząć, by na końcu sezonu tchu nie zabrakło.