[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] w obecnym sezonie znowu został nominowany do "Złotej Piłki". W tej edycji nie ma jednak żadnych szans na to, aby liczyć się w walce o prestiżowe trofeum. Nawet o miejsce na podium będzie ciężko, co udowodnił niedawny plebiscyt FIFA The Best, w którym Polak zajął dopiero szesnaste miejsce. Czy jednak kiedykolwiek będzie miał realną szansę, aby sięgnąć po największe indywidualne wyróżnienie w światowym futbolu?
O to został zapytany prezes PZPN. Zbigniew Boniek pozbawił złudzeń kapitana reprezentacji Polski. Nasz napastnik ma pecha, bo trafił na erę dwóch innych gwiazd futbolu.
- Czy Robert ma szansę na Złotą Piłkę? Dopóki będą grali Messi i Ronaldo, to niestety (chyba) nie. Ten duet już tak przyzwyczaił świat do swojej dominacji, że pokonać ich będzie bardzo, bardzo ciężko - mówi Boniek w "Super Expressie".
Gwiazdor Bayernu Monachium już raz przekonał się, że może strzelać gola za golem, ale na "Złotą Piłkę" nie ma co liczyć. Po bardzo udanym 2015 roku zajął dopiero czwarte miejsce i na razie to jego najlepszy wynik w karierze. Boniek nie ma jednak wątpliwości co do tego, że "Lewy" jest najlepszym napastnikiem w historii polskiej piłki.
ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Myślę, że można tak powiedzieć. Strzelił najwięcej bramek dla kadry, a strzelców rozlicza się właśnie z tego. No, co najwyżej można stwierdzić, że jest jednym z dwóch. Drugi to oczywiście Lubański. Innych opcji tu nie ma - wyjaśnia.
W tym samym wywiadzie prezes PZPN wypowiedział się na temat innego napastnika naszej kadry. Mowa o Łukaszu Teodorczyku, który często jest bohaterem skandali. "Teo" niedawno w belgijskiej ekstraklasie kopnął rywala bez piłki. Boniek nie pochwala tego zachowania, ale przyznaje, że gracza Anderlechtu darzy sympatią.
- Myślę, że to my się bardziej przejmujemy tym, co zrobił Teodorczyk, niż Belgowie. Ok, gest był niewłaściwy, brzydki, za to Łukasz być może poniesie konsekwencje. A że to nie jego pierwszy "wybryk" i się o tym dyskutuje? No… Generalnie dziennikarze go nie lubią, a on nie lubi dziennikarzy. Taka jest prawda. Natomiast co do mnie, to uważam Teodorczyka za bardzo fajnego chłopaka, rozmawiałem z nim na kadrze, spokojnie można pogadać. Niech strzela gole i tyle. To jest najważniejsze. Lewandowski też w Kazachstanie poddusił rywala, a tyle się o tym nie mówiło. Generalnie każdy jest inny i tego nie zmienimy - tłumaczy.
W nadchodzących meczach reprezentacji Polski z Meksykiem i Urugwajem zobaczymy tylko Lewandowskiego. Teodorczyk nie otrzymał powołania od Adama Nawałki.