Krystian Rudnicki pokonał chorobę. Bramkarz trenuje z rezerwami Pogoni Szczecin

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Krystian Rudnicki
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Krystian Rudnicki

W kwietniu zeszłego roku Krystian Rudnicki z powodu choroby musiał zawiesić swoją piłkarską karierę. 23-latek walczył z anemią aplastyczną i przeszedł przeszczep szpiku. Bramkarz pokonał chorobę i wznowił treningi z rezerwami Pogoni Szczecin.

13 kwietnia 2016 roku ówczesny klub Krystiana Rudnickiego - MKS Kluczbork - przekazał niepokojącą informację. Utalentowany bramkarz nie mógł uprawiać sportu ze względu na niekorzystne wyniki badań. Diagnoza brzmiała niczym wyrok: anemia aplastyczna. Jest to choroba spowodowana zaburzeniami prawidłowego funkcjonowania komórek macierzystych w szpiku kostnym.

Rudnicki przez wiele tygodni leczył groźną chorobę, ale niezbędny okazał się przeszczep szpiku. Akcję charytatywną zorganizował kluczborski klub, a włączyło się w nią wielu sportowców i zespołów. Kibice oddawali krew, która była niezbędna młodemu piłkarzowi. Rudnicki nie myślał wtedy o powrocie do sportu. Najważniejsze było odzyskanie zdrowia.

23-latek długo przechodził rekonwalescencję. Po kilkumiesięcznym pobycie w szpitalu wrócił do domu 30 grudnia zeszłego roku. Wciąż musiał przechodzić badania, by mieć pewność, że nie będzie komplikacji z przeszczepem i chorobą. - Życie po przeszczepie nie było łatwe. Przez długi czas musiałem przyjmować leki, robić badania, unikać dużych skupisk ludzkich, a nawet słońca - powiedział Rudnicki w rozmowie z serwisem Pogoni Szczecin.

To właśnie w Szczecinie zaczynał przygodę z seniorską piłką. Klub wyciągnął do niego rękę i pomógł w trudnym okresie. Zapewnił mu medyczne i finansowe wsparcie. Rudnicki ma już zgodę na to, by wznowić treningi i występować w profesjonalnych rozgrywkach. Póki co jest zawodnikiem IV-ligowych rezerw szczecińskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Artur jest osobowością z mocnym charakterem

– Na razie dozujemy jeszcze obciążenia, bo potrzebuje trochę czasu, by wrócić do formy. Nie ma jednak żadnych przeciwwskazań, aby trenował na 100% i wrócił do regularnego grania. Mamy taki plan, aby Krystian znalazł się w meczowej osiemnastce na jedno z trzech spotkań, które rozegramy jeszcze przed zimową przerwą. Dla niego z pewnością będzie to wyjątkowy moment i motywacja do dalszej pracy – stwierdził mówi trener bramkarzy, Wojciech Tomasiewicz.

Sam piłkarz doskonale wie, że czeka go dużo pracy nad tym, by odzyskać formę. Przez półtora roku nie wystąpił w żadnym spotkaniu. - Do końca roku na pewno trenuję z drużyną rezerw. W grudniu przyjdzie więc czas na spotkania z zarządem i konkretne rozmowy o przyszłości. Mam jednak świadomość, że podczas mojej choroby inni bramkarze nie próżnowali i walczyli o miejsce w bramce. Mam świadomość, że mogę mieć problem, by regularnie stać między słupkami - przyznał Rudnicki.

Wierzy w niego trener Tomasiewicz. Ma on nadzieję, że o 23-latku piłkarski świat jeszcze w przyszłości usłyszy. Rudnicki ma za sobą grę w I-ligowych MKS-ie Kluczbork i GKS-ie Katowice. Był także w kadrze Pogoni, ale w Ekstraklasie nie zadebiutował.

Źródło artykułu: