Urugwajczycy żałują, że Lewandowski nie zagra. "Jego występ byłby truskawką na torcie"
- Szkoda, że Lewandowski nie zagra. To wielki piłkarz. Jego występ byłby truskawką na torcie - powiedział przed meczem z Polską selekcjoner Urugwaju, Oscar Tabarez. Absencji kapitana Biało-Czerwonych żałuje też kapitan Urusów, Diego Godin.
Żal urugwajskiego szkoleniowca jest jednak naprawdę szczery, bo absencja Roberta Lewandowskiego oznacza, że obrona jego drużyny nie będzie mogła sprawdzić się na tle jednego z najlepszych środkowych napastników świata.
- Cieszę się, że jesteśmy w Polsce. Reprezentacja Polski w ostatnich latach zrobiła olbrzymi postęp, co widać po rankingu FIFA i występie jej w eliminacjach. To dla nas bardzo ważne spotkanie. Przyjechaliśmy tutaj, aby wygrać - stwierdził Tabarez.
- Reprezentacja Polski stanowi bardzo mocny kolektyw. Polscy pomocnicy dobrze pracują zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Robert Lewandowski to wielki piłkarz i szkoda, że nie zagra. Niestety, teraz piłkarze grają mnóstwo meczów w ciągu sezonu. Tych spotkań jest tyle, że muszą się bardzo pilnować, by być w dobrej formie na mundialu - kontynuował urugwajski szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik: Cavani jest największą gwiazdą reprezentacji UrugwajuPiątkowy mecz będzie dopiero czwartym w historii pojedynkiem Polski z Urugwajem. Do poprzedniego doszło 14 listopada 2012 roku w Gdańsku. Goście wygrali wówczas 3:1. Tabarez zauważa, że reprezentacja Polski przeszła w tym czasie długą drogę.
- Kiedy wtedy wygrywaliśmy w Polsce, mówiłem swoim piłkarzom, żeby się zbytnio nie cieszyli, bo ich rywal był średniakiem. Teraz to się zmieniło i dziś już bym tak nie powiedział. Lewandowski w tym czasie zrobił ogromny postęp i teraz mogą z całym przekonaniem powiedzieć, że jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie - przyznał Tabarez.
Nieobecności Lewandowskiego żałuje też kapitan Urugwaju, Diego Godin: - Szkoda, że nie zagra. Zawsze chcemy mierzyć się z najlepszymi, więc dla nas lepiej by było, gdyby zagrał, bo moglibyśmy lepiej przygotować się do mundialu. Robert to wybitny zawodnik, ale nie muszę o tym nikogo przekonywać. Jako obrońca uwielbiam grać przeciwko wielkim snajperom. W Lidze Mistrzów rywalizowałem z nim wielokrotnie i zawsze były to bardzo trudne pojedynki, ale dobrze je wspominam, bo przecież przechodziliśmy dalej.