Artur Boruc pożegnany. To jego koniec w reprezentacji

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Artur Boruc
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Artur Boruc

Tak jak było zapowiadane, tak też się stało. Artur Boruc w meczu z Urugwajem zagrał w kadrze po raz ostatni. Zszedł w 44. minucie, a kibice i piłkarze zgotowali mu kapitalne pożegnanie.

Już przed rozpoczęciem spotkania prezes PZPN, Zbigniew Boniek, wręczył bramkarzowi koszulkę z numerem 65 oprawioną w ramce. Tyle bowiem meczów w narodowych barwach rozegrał Boruc przez ponad trzynaście lat. W 44. minucie spiker zapowiedział zmianę. Przy linii końcowej gotowy do wejścia był już Łukasz Fabiański, ale zanim to się stało, nastąpiła oficjalna ceremonia pożegnania bramkarza AFC Bournemouth z reprezentacją.

A fani na stadionie byli już do tego przygotowani. Każdy z kibiców siedzących na trybunach otrzymał przed meczem kartę imitującą bluzę bramkarską z napisem "Król Artur, Dziękujemy!". W momencie, kiedy zawodnik zbiegał z boiska, wszyscy na stadionie podnieśli je w górę. Boruc, w wieku 37 lat, po rozegraniu 65. meczu w reprezentacji, żegnał się z drużyną narodową przy pięknej kartoniadzie kibiców i szpalerze piłkarzy. Ci ustawili się w obszarze przeznaczonym do zmian i bijąc brawo towarzyszyli piłkarzowi w tych ostatnich sekundach na murawie Stadionu Narodowego.

Piłkarz zadebiutował w reprezentacji w kwietniu 2004 roku w spotkaniu z Irlandią, zmieniając Jerzego Dudka. Z kadrą awansował na trzy duże imprezy: mistrzostwa świata w Niemczech w 2006 roku, mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii w 2008 roku oraz we Francji w 2016 roku. Na pierwszych dwóch turniejach rozegrał wszystkie sześć spotkań, a kapitalnymi paradami w starciach między innymi z Niemcami czy Austrią zapisał się w pamięci każdego kibica Biało-Czerwonych. W ostatnich latach bramkarz był już tylko rezerwowym w reprezentacji. W eliminacjach Euro 2016 nie rozegrał nawet minuty, także podczas turnieju był zawodnikiem numer trzy na swojej pozycji.

Boruc wiele pracy w meczu z Urugwajem nie miał. Jego czujność poważniej sprawdził jedynie Gaston Silva, ale nasz bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. Z kadrą pożegnał się z czystym kontem, jako rekordzista pod względem liczby występów w bramce. Z boiska zbiegł od razu do szatni, a swoje rękawice rzucił fanom w trybuny.

[b]ZOBACZ WIDEO: Artur Boruc pożegnał się z reprezentacją Polski

[/b]

Komentarze (9)
avatar
Święty Mikołaj
11.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ostatnie 44 min z życia Borubara !!! :D 
Cezariusz
11.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do końca życia będę pamiętał Nawałce, że nie wpuścił Boruca na karne z Portugalią przez co straciliśmy pewny medal Mistrzostw Europy. Ten wybitny specjalista od karnych na pewno by coś obronił, Czytaj całość
avatar
Wiesiek Kamiński
11.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
chyba mógł więcej osiagnąc ! bramkarz klasy światowej a grał w drużynach przeciętnych ,a le w dobrej lidze angielskiej...bo szkocka to dobra jest ,ale łyski ! 
avatar
Andrzej99
10.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Boruc!? Borubar!! tak orzekł naczelnik i tak ma być! 
avatar
Dariusz Kosik
10.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
chciałbym być na tym pożegnaniu !!!!! ARTUR najlepszego .