O niezadowoleniu Cristiano Ronaldo napisała hiszpańska gazeta "Don Balon". Portugalczyk oficjalnie nie powiedział nic na temat polskiego napastnika, ale dziennikarze uważają, że przyjście Lewandowskiego źle wpłynęłoby na Ronaldo. Mógłby wówczas stracić status największej gwiazdy drużyny i strzelanie bramek przypadłoby nie Ronaldo, ale właśnie Lewandowskiemu.
Ile jest w tym prawdy? Nie wiadomo. Natomiast coraz częściej pisze się o niezadowoleniu Cristiano Ronaldo. 32-latek według mediów jest nieszczęśliwy na Santiago Bernabeu. Już nie chodzi tylko o aferę podatkową, ale i o politykę transferową Realu Madryt. Gwiazdor Królewskich miał za złe szefom klubu, że ci latem łatwą ręką pozbyli się Alvaro Moraty, Jamesa Rodrigueza i Pepe. To mogło mieć wpływ na słabą dyspozycję Realu. W tabeli Primera Division traci już 10 punktów do Barcelony.
Florentino Perez, prezydent klubu, chciałby latem ściągnąć nową gwiazdę. Z informacji, które przedostają się do mediów, wynika, że z Realem miałby się pożegnać przede wszystkim Gareth Bale. Także czarne chmury wiszą nad Karimem Benzemą, który chociaż należy do ulubieńców Zinedine'a Zidane'a, to jednak w Primera Division strzelił w tym sezonie tylko jedną bramkę.
Real szuka zatem innych opcji. Od lat interesuje się Lewandowskim, ale wykupienie go z Bayernu jest bardzo, bardzo trudne. Bawarczycy nie zwykli sprzedawać swoich czołowych zawodników i kiedyś opierali się Manchesterowi United, gdy ten próbował za rekordową wówczas kwotę pozyskać Thomasa Muellera. Nikt w Monachium nie wyobraża sobie, żeby Lewandowski miał odejść z Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze odpowiada Dariuszowi Mioduskiemu
Podobnie jak moja żona jak nic nie podpowiadam to Czytaj całość