Sandro Wagner jednak nie zostanie zmiennikiem Roberta Lewandowskiego? "Transfer poważnie zagrożony"

Getty Images / Alexander Hassenstein / Staff / Na zdjęciu: Sandro Wagner w koszulce reprezentacji Niemiec
Getty Images / Alexander Hassenstein / Staff / Na zdjęciu: Sandro Wagner w koszulce reprezentacji Niemiec

Transfer Sandro Wagnera do Bayernu Monachium stanął pod dużym znakiem zapytania. TSG Hoffenheim żąda za napastnika mającego pełnić na Allianz Arenie funkcję zmiennika Roberta Lewandowskiego zbyt dużych pieniędzy.

Bayern Monachium od dłuższego czasu poszukuje piłkarza, który byłby w stanie pełnić w zespole rolę zmiennika Roberta Lewandowskiego. Przedsięwzięcie okazuje się o wiele trudniejsze, niż przypuszczano, klubowe kierownictwo raz po raz napotyka na przeszkody. Po pierwsze - trudno na rynku o gracza, który z jednej strony prezentowałby odpowiedni poziom sportowy, a z drugiej - godził się na notoryczne przesiadywanie na ławce rezerwowych i zadowalał się jedynie "meczowymi ogonami". Po drugie - pieniądze...

Gdy wydawało się, że Bayern w końcu znalazł kandydata idealnego, na drodze stanęła właśnie kasa. Sandro Wagner w przeszłości występował w młodzieżowych zespołach Bayernu, do bawarskiego klubu chciałby teraz trafić, bo byłby to dla niego nie tylko awans zawodowy, ale także ułatwienie życia prywatnego. Jego spodziewająca się dziecka małżonka mieszka pod Monachium, podobnie jak większa część jego rodziny. Wagner, który zadebiutował w 2017 roku w reprezentacji Niemiec, w poprzednim sezonie zdobył dla TSG 1899 Hoffenheim we wszystkich rozgrywkach 12 goli i zaliczył cztery asysty. W trwającej kampanii wpisywał się już sześciokrotnie na listę strzelców i czterokrotnie asystował.

Problem jednak w tym, że jego aktualny pracodawca liczy na bardzo wysoką kwotę odstępnego (i nic dziwnego, Bayern chce im przecież zabrać strzelca i reprezentanta Niemiec w zimie, czyli w momencie, w którym bardzo trudno o łatanie dziur w składzie). Według informacji gazety "SportBild", chodzi o 12 milionów euro. To sporo jak za piłkarza, który na karku ma już prawie 30 lat. Głos w sprawie zabrał nawet prezydent Bayernu, Uli Hoenes. - Transfer jest poważnie zagrożony, są duże rozbieżności jeżeli chodzi o pieniądze - przyznał.

Zatrudnienie zmiennika dla Lewandowskiego wydaje się aktualnie transferowym priorytetem Bayernu. Mówią o tym nie tylko klubowe władze, ale także sam polski snajper.

ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika: Walczymy o mistrzostwo

Komentarze (0)