Sandecja - Legia: niespodzianka w Niecieczy! Legia zremisowała z beniaminkiem

Newspix / MARCIN SZYMCZYK / Na zdjęciu (od lewej): Bartłomiej Kasprzak, Kasper Hamalainen oraz Lukas Kuban
Newspix / MARCIN SZYMCZYK / Na zdjęciu (od lewej): Bartłomiej Kasprzak, Kasper Hamalainen oraz Lukas Kuban

W sobotnim meczu 18. kolejki Lotto Ekstraklasy Sandecja Nowy Sącz zremisowała 2:2 z Legią Warszawa. Beniaminek mocno postraszył mistrzów Polski, bo ci do wyrównania doprowadzili już w doliczonym czasie gry!

Legia Warszawa w poprzedniej kolejce Lotto Ekstraklasy przegrała 2:3 z Koroną w Kielcach. Mistrzowie Polski, którzy w miniony wtorek po pokonaniu Drutex-Bytovii Bytów pewnie awansowali do półfinału Pucharu Polski, byli zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania z Sandecją. Drużyna z Nowego Sącza ostatnio przegrała 0:5 w Gdyni z Arką, a na ligowe zwycięstwo czeka od 9. kolejki.

Zawodnicy z Warszawy od początku szukali szansy na gola, ale Sandecja nie pozwalała rywalom na wypracowanie sobie naprawdę dobrej okazji strzeleckiej. Legia momentami miała problemy z kreowaniem gry, w czym zasługa gospodarzy, którzy rywala starali się trzymać jak najdalej od własnej bramki. W pierwszej połowie piłkarze ze stolicy swoją szansę mieli w 26. minucie kiedy po dośrodkowaniu w pole karne Łukasza Brozia na piłkę nabiegł Guilherme, ale Brazylijczyk nie zdołał oddać celnego strzału.

Na tę sytuację gospodarze pojedynku rozgrywanego w Niecieczy odpowiedzieli szybko. Z lewej strony boiska Maciej Małkowski dośrodkował w kierunku Wojciecha Trochima. Ten miał dobrą szansę na gola, lecz uderzył nad bramką Arkadiusza Malarza.

W 36. minucie Trochim za zmarnowaną sytuację zrehabilitował się najlepiej jak tylko można. Błąd popełnił Inaki Astiz, który nie trafił w wybitą przez Michała Gliwę piłkę. Pognał za nią Filip Piszczek, w polu karnym zagrał do Trochima, a ten wykazał się dużym spokojem, położył na ziemi Brozia i Malarza i strzelił prosto do bramki.

W drugiej połowie zawodnicy beniaminka również starali się trzymać rywala jak najdalej od własnej bramki, samemu szukając dobrej okazji na akcję ofensywną. Sandecja długo skutecznie rozbijała ataki przeciwnika. Skoro jednak Legii nie udawało się z gry, to do wyrównania doprowadziła po stałym fragmencie. W 60. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Krzysztof Mączyński. Jarosław Niezgoda przepuścił piłkę, a ta po koźle trafiła do Macieja Dąbrowskiego, który głową skierował ją do bramki.

Legia po doprowadzeniu do remisu dalej atakowała, miała sporą przewagę w posiadaniu piłki, lecz Sandecja była dobrze zorganizowana w defensywie. Od 74. minuty drużynie z Warszawy było jeszcze trudniej, bo musiała sobie radzić w osłabieniu. Wówczas po drugiej żółtej kartce Guilherme musiał opuścić boisko.

Gdy wszyscy oczekiwali, że Sandecja bronić będzie remisu, to beniaminek zaatakował i w 81. minucie znów wyszedł na prowadzenie, a strzelcem gola po krótko rozegranym rzucie wolnym ostatecznie okazał się Michal Piter-Bucko. To jednak nie był koniec emocji, bo ekipa z Nowego Sącza z bardzo korzystnym dla siebie wynikiem nie wytrwała do końca spotkania i zwycięstwo straciła chwilę przed ostatnim gwizdkiem. W drugiej minucie doliczonego czasu gry do remisu strzałem głową doprowadził Jarosław Niezgoda.

Sandecja była blisko ligowego zwycięstwa, na które czeka od połowy września. Mogła sobotni mecz jednak i przegrać, bo w samej końcówce uratował ją jeszcze słupek. Legia po porażce z Koroną teraz znów straciła punkty. Z Niecieczy wywiozła remis.

Sandecja Nowy Sącz - Legia Warszawa 2:2 (1:0)
1:0 - Wojciech Trochim 36'
1:1 - Maciej Dąbrowski 60'
2:1 - Michal Piter-Bucko 81'
2:2 - Jarosław Niezgoda 90 +2'

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Adrian Basta, Płamen Kraczunow, Dawid Szufryn, Tomasz Brzyski, Michal Piter-Bucko, Bartłomiej Kasprzak, Lukas Kuban (74' Adrian Danek), Wojciech Trochim (69' Bartłomiej Dudzic), Maciej Małkowski, Filip Piszczek (65' Grzegorz Baran).

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Inaki Astiz, Maciej Dąbrowski, Adam Hlousek, Krzysztof Mączyński (85' Armando Sadiku), Thibault Moulin, Michał Kucharczyk (46' Cristian Pasquato), Guilherme, Kasper Hamalainen, Jarosław Niezgoda.

Żółte kartki: Maciej Dąbrowski, Guilherme (Legia) oraz Lukas Kuban, Bartłomiej Dudzic (Sandecja).

Czerwona kartka: Guilherme /74' - za drugą żółtą/ (Legia).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 2619.

ZOBACZ WIDEO: MŚ 2018. Dariusz Tuzimek: Skończy się ta generacja, a potem będzie mokry dół

Komentarze (24)
avatar
jerrypl
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak zwykle pod meczem Legii stadko z Poznania:) Doliczone 3 minuty w meczu Legii? SKANDAL!!! 
avatar
13MP 18PP
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tu się wyprawia... ;D 
jackblack5
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
aha ,jeszcze jedno....ktoś od was,chyba Mioduski powiedział ,że legła to najlepszy klub Europy środkowej..... no chyba się pomylił.....chodziło pewnie o .....najlepszy klub Azji..... ale czy na Czytaj całość
Plotzek
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Legioniści znowuż się "popisali" remisując z przeciętną Sandecją. Ratując zaledwie punkt w doliczonym czasie gry! Czy Legii nie stać na o wiele lepszego trenera i lepszych piłkarzy! 
avatar
analda2
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
legia gra bez bramkarza a i tak nie potrafią wygrać.... ehhh