Goście programu Mateusza Borka rozmawiali o nadchodzących mistrzostwach świata. Prowadzący zastanawiał się nad obsadą środka pola reprezentacji Polski na mecz z Senegalem.
- Zapytam was o jedną rzecz. Jeśli Krychowiak miał naprawdę nie grać do końca sezonu to co, to się przyda z Senegalem? Czy się przyda ten mobilny Mączyński albo waleczny Góralski? - wtrącił się Roman Kołtoń.
- No panowie, nie skreślajmy też innych chłopaków - dodał zwracając się w stronę Tomasz Hajty i mocno gestykulując.
- Ale kto skreśla? Halo, ale nie krzycz na mnie, bo pierwszy raz ze studia wyjdę. No przecież gość normalnie oszalał - odpowiedział Hajto, który przyszedł do studia nietypowo, tym razem do koszuli założył muszkę.
Potyczka Hajty z Kołtoniem była jedną z "truskawek na torcie" niedzielnego programu.
ZOBACZ WIDEO Sebastian Mila: Jestem zadowolony z tej grupy