MŚ 2018. Szef rosyjskich zadymiarzy: Najgorsi Ukraińcy. Potem Polacy

- Najgorsi są Ukraińcy. Zawsze i wszędzie. Potem Polacy za to, co się stało w Warszawie, i ogólnie za całokształt - mówi szef rosyjskich stadionowych zadymiarzy Aleksander Szprygin. Za pół roku w Rosji odbędą się piłkarskie mistrzostwa świata.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
polsko-rosyjska zadyma przed meczem Polska - Rosja w Warszawie podczas Euro 2012 East News / Bartosz KRUPA / Na zdjęciu: polsko-rosyjska zadyma przed meczem Polska - Rosja w Warszawie podczas Euro 2012
Jemu i innym chuliganom Władimir Putin organizował samoloty, gdy w 2012 roku lecieli na Euro do Polski bić się z naszymi chuliganami. Całe towarzystwo tłumiła potem policja na moście Poniatowskiego. Szprygin był wtedy na świeczniku. Na sam Stadion Narodowy przemycono wówczas prowokacyjną, ogromną flagę z napisem "This is Russia" [To jest Rosja - ang.]

Teraz opowiada w "Gazecie Wyborczej", że dobre czasy się skończyły. A z Polakami, choć to drugi główny wróg Rosjan, bójek na mistrzostwach świata raczej nie będzie. Bo nikt nie będzie chciał podpaść miejscowej władzy.

Mistrzostwa świata są oczkiem w głowie rosyjskiej wierchuszki. Władimir Putin zamierza pokazać, że Rosja to kraj szczęśliwości, sprawiedliwy, w którym każdy może czuć się bezpiecznie. A do tego płynie mlekiem i miodem. I dlatego, wszelka chuliganerka będzie miała ciężkie życie. Już zresztą ma. Szprygin opowiada, że jeszcze rok temu, gdy Rosjanie tłukli się z Anglikami w Marsylii, byli w Moskwie bohaterami broniącymi honoru kraju. Z czasem jednak mocni chuligani dla władzy we własnym państwie stali się już.. za mocni. A teraz, gdy cały świat chce się w Rosji po prostu bawić na meczach i będzie patrzył jej na ręce, nie może być żadnej wpadki.

Środowiska kibicowskie już teraz są bacznie obserwowane, gdy tylko któryś z zadymiarzy zacznie przeszkadzać, zostanie aresztowany. Szprygin mówi w "GW": - Jak będą chcieli, w jedną sekundę zamkną, skażą i poślą do tiurmy [więzienia]. No co? To nie tajemnica przecież. Nasza ojczyzna słynie z powiedzenia: znajdzie się paragraf na każdego. Na mnie też, jak tylko zechcą.

ZOBACZ WIDEO "Lewy" z kolejnym golem. Powinien mieć dwa? Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


On sam na mundialu zamierza z Rosji wyjechać, nie chce być kozłem ofiarnym, gdyby jednak do czegoś doszło.

Rosjanie bardzo solidnie przygotowują się do mistrzostw pod kątem bezpieczeństwa. Już teraz do pilnowania latem porządku oddelegowano m.in. 10 tysięcy pracowników rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i 1600 żołnierzy. Wprowadzono specjalne ustawy mające zagwarantować spokój i porządek. Jest m.in. dekret "O specyfice stosowania wzmocnionych środków bezpieczeństwa podczas Pucharu Świata FIFA 2018 w Federacji Rosyjskiej". Mówi on, że od 25 maja do 25 lipca na terenach, gdzie zastosowane zostaną specjalne środki bezpieczeństwa, będzie obowiązywał zakaz sprzedaży broni cywilnej i służbowej. Nie będzie można też handlować materiałami wybuchowymi i pirotechnicznymi.

Mer Kaliningradu Aleksander Jaroszuk wystosował nawet niedawno specjalny apel do mieszkańców. - Bądźcie gościnni, uprzejmi i nie bijcie obcokrajowców. Jeśli znacie język angielski, to podpowiadajcie i pomagajcie turystom.

Rosjanie spodziewają się odwiedzin 2,5 mln kibiców. Turniej odbędzie się w 11 rosyjskich miastach. Potrwa od 14 czerwca do 15 lipca.

A Szprygin dalej wylicza wrogów: - Potem Anglicy za Marsylię. Potem Chorwaci, bo są wrogami naszych przyjaciół Serbów. My jesteśmy zawsze z Serbami, na śmierć i życie. Nawet jak ich nie ma na boisku, a gra np. Albania, krzyczymy po serbsku: Zabić Albańczyka.

Czy naprawdę wierzysz w to, że Władimir Putin powstrzyma rosyjskich chuliganów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×