Marek Wawrzynowski, WP SportoweFakty: Co pan już wie o Wiśle?
Joan Carrillo (nowy trener Wisły Kraków): Sporo wiem o Wiśle, śledziłem polską ligę. Znam wyniki,skład, sytuację, mam sporo informacji. Analizowałem jak poprawić grę. Są zawodnicy, którzy mają umiejętności, potrafią grać na dużej intensywności, więc jestem optymistą.
Według krakowskich mediów rok temu był pan bliski objęcia Wisły, ale w ostatniej chwili się pan wycofał.
Prawdą jest, że prowadziliśmy rozmowy. Na tym chciałbym zakończyć...
Do tej pory pracował pan w krajach Europy wschodniej - w Videotonie i w Hajduku. Są jakieś podobieństwa z Polską?
Nie, to inne ligi. W Polsce, z tego co obserwuję, gra jest znacznie bardziej fizyczna.
We wrześniu byłem w Splicie na meczu prowadzonego przez pana Hajduka z Lokomotivą (2:2), to była dobra ofensywna gra. Podobnie mówią o panu Węgrzy - trener ofensywny. Z kolei w Almerii właściciel miał do pana zastrzeżenia o zbyt defensywną grę. Czego mamy się spodziewać?
Trzeba dostosować się do poziomu zespołu. W Almerii postawiłem na taktykę, dyscyplinę w grze defensywnej. Z kolei Videoton i Hajduk walczyły o miejsca w czubie tabeli, więc trudno to porównywać. Tu celem nie było już granie o jak najlepsze miejsce w tabeli, ale o zwycięstwa i tytuły. Podejmowaliśmy dużo ryzyka, interesowała nas gra ofensywna. Celem zawsze były trzy punkty. Szkoła, którą preferuję jest gdzieś pośrodku i zakłada dużo gry piłką. Dyscyplina w defensywie jest tu bardzo ważna ale chcę, żeby zawodnicy mogli pokazać swoje umiejętności, kreatywność, pomysłowość, osobowość.
Jakie są oczekiwania zarządu, ma pan wywalczyć puchary?
Teraz nie bardzo chcę mówić o wielkich celach, pucharach, mistrzostwie Polski i tak dalej. Wyznaję zasadę, że najważniejszy jest następny mecz. Widzę, że są tu dobrzy zawodnicy, chcę sprawić, by grali lepiej. Rozwój drużyny - to moje zadanie.
Wisła ma 7 zawodników z Hiszpanii, to panu ułatwi pracę?
To bez znaczenia. Na pewno nie zaszkodzi, ale przecież pracowałem na Węgrzech, w Chorwacji i nie miałem tam wielu zawodników z Hiszpanii. Język piłki jest uniwersalny. Zawodnik przede wszystkim musi być profesjonalistą, język to sprawa drugorzędna.
Możemy spodziewać się nowych zawodników w zimie?
Za wcześnie na to, mamy teraz jeszcze dwa mecze z Cracovią i z Zagłębiem. Zresztą ja jestem trenerem, moim zadaniem jest pracować z zespołem i za to jestem rozliczany. Jeśli chodzi o transfery, musi pan pytać dyrektora sportowego, Manuela Junco.
ZOBACZ WIDEO: Koncert Realu w I połowie! Mistrzowie zmiażdżyli Sevillę! - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]