Kibice Lecha Poznań sporo obiecywali sobie po transferze Christiana Gytkjaera. Pierwsze tygodnie nie były łatwe, bo było widać brak treningów z drużyną, ale po miesiącu Duńczyk dał próbkę swoich umiejętności. Zdobył dwa gole z Utrechtem w Lidze Europy, a potem dołożył gole w Lotto Ekstraklasie.
Gdy rozbudził nadzieje, że będzie gwiazdą ligi, to nagle zgasł. Grał słabo, był niewidoczny i nie strzelał goli. Coraz częściej był krytykowany, a niektórzy fani Kolejorza zdołali go okrzyknąć transferowym niewypałem. W starciu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza Gytkjaer przypomniał, że wie jak zdobywać gole i aż trzykrotnie pokonał bramkarza rywali, zapewniając tym samym zwycięstwo Lechowi. - Był niesamowity - mówił po meczu Maciej Bartoszek, trener Termaliki. - Christian udowodnił, że jest bardzo dobrym napastnikiem - dodał Rafał Janicki, obrońca Lecha.
Po meczu postawę Duńczyka chwalił również Nenad Bjelica. - W rundzie jesiennej brakowało nam rywalizacji w ofensywie, ale wiemy, że mamy napastnika. Łatwo jest krytykować, a ciężko budować. Jestem po to, aby budować swoich zawodników. Cieszę się z postawy Christiana - ocenił Chorwat.
Warto odnotować, że to pierwszy hat-trick zawodnika Lecha od bardzo dawna. Ostatni raz trzykrotnie do bramki rywala trafił Vojo Ubiparip w lipcu 2014 roku.
Gytkjaer rozegrał w Lechu Poznań łącznie 26 meczów. Zdobył w nich dwanaście bramek (dziesięć w Lotto Ekstraklasie) i zaliczył jedną asystę.
ZOBACZ WIDEO Niesamowicie krytykowano Lewandowskiego. "Ludzie nie zdawali sobie sprawy"