W styczniu 2016 roku Lech zapłacił Esbjerg fB za Duńczyka blisko 2 mln zł. Już wtedy powątpiewano w klasę sportową trzykrotnego reprezentanta Danii, który nigdy w karierze nie strzelił więcej niż 11 goli w sezonie. Poznański klub zaryzykował i mocno zawiódł się na Nielsenie - bilans jego dwuletniej przygody z Lechem to raptem osiem goli i asysta w 43 występach.
W minionej rundzie Nielsen zdobył trzy bramki, ale dwie uderzeniami z rzutów karnych, a ostatni raz z trafienia cieszył się... 30 lipca, kiedy strzałem z "wapna" pokonał golkipera Piasta Gliwice (5:1). Potem wystąpił jeszcze w 13 meczach Kolejorza, spędzając na boisku 406 minut.
Trener Nenad Bjelica nie wiąże przyszłości z 30-letnim napastnikiem, który dostał zgodę na odejście z Bułgarskiej 17.
Kontrakt Nielsena z Lechem jest ważny do czerwca 2018 roku, ale Duńczyk może opuścić Poznań już w zimowym oknie transferowym. Pozyskaniem napastnika Lecha zainteresowane są trzy kluby z Cypru: Doxa Katokopias, Ermis FC Aradippou i Nea Salamis Ammochostos. To odpowiednio dwunasty, siódmy i ósmy zespół tamtejszej ekstraklasy.
Cypr może być szóstym krajem, który w trakcie kariery zwiedzi Nielsen. Poza ojczyzną i Polską Duńczyk występował wcześniej też we Włoszech, Hiszpanii, Norwegii i Francji.
ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka Hull City bez udziału Grosickiego. Zobacz skrót meczu z Boltonem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]