Legia podbija USA. Z marszałkiem Senatu u boku

Pod opieką marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, z dużymi planami na przyszłość, Legia Warszawa podbija Stany Zjednoczone. Zaczęła od Florydy.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
piłkarze Legii Warszawa podczas treningu Materiały prasowe / Mateusz Kostrzewa/Legia.com / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa podczas treningu

Tam od ubiegłego tygodnia mistrz Polski przebywa na zgrupowaniu. Legia Warszawa  trenuje w Boca Raton, to miasto położone około 70 km na północ od Miami. Zanim drużyna wyleciała z Polski, jej właściciel Dariusz Mioduski zwrócił się do marszałka Stanisława Karczewskiego z prośbą o objęcie honorowego patronatu nad wyjazdem. - Rolą marszałka Senatu jest podtrzymywanie więzi pomiędzy Polakami w kraju i na obczyźnie, a także poszukiwanie nowych sposobów umacniania związków Polonii z Macierzą - tłumaczy nam dyrektor gabinetu marszałka, Wioletta Więcławik.

I dodaje, że Senat od czasów międzywojennych jest opiekunem Polaków mieszkających za granicą: - Dobrą okazją do spotkań i wspólnego spędzania czasu wydają się być wydarzenia sportowe. Niemal na całym świecie znajdziemy kibiców tego zespołu. Także wśród licznej Polonii amerykańskiej. Już przed przyjazdem zespołu powstał w Nowym Jorku pierwszy Fan Club Legii Warszawa za granicą. W trakcie zgrupowania planowane są spotkania zespołu z naszymi rodakami mieszkającymi na Florydzie, a także z przybyłymi na turniej kibicami z dalszych części USA.
Na zdjęciu: Spotkanie Legii z polonią amerykańską. Fot: Mateusz Kostrzewa/Legia.com Na zdjęciu: Spotkanie Legii z polonią amerykańską. Fot: Mateusz Kostrzewa/Legia.com
Marszałek uznał też, że z uwagi na historię, sukcesy i rozpoznawalność Legia jest jednym z najlepszych ambasadorów Polski za granicą. I się zgodził.

Legia faktycznie jedno spotkanie z polonusami ma już za sobą. I wydarzenie przeszło jej oczekiwania. Sala kościoła w Pompano Beach pękała w szwach, gdy z kibicami spotkali przedstawiciele klubu i piłkarze. Na Florydę przyjechali nawet Polacy z Nowego Jorku. W piątek w miejscowości Clearwater odbędzie się kolejny taki "Legia Day".

Wizyta Legii w USA jest częścią szerszego planu. Mówił o nim Dariusz Mioduski: - Chcemy zbudować markę Legii na arenie międzynarodowej. To nasze pierwsze kroki na rynku amerykańskim. Przyglądamy się, jak wszystko tu wygląda (cytat za "Faktem").

Kto jak kto, ale on potęgę Stanów i możliwości, jakie daje ten kraj, zna doskonale. Do USA wyjechał z rodzicami w wieku 17 lat. Pracował na czarno, przerzucał ziemię w ogródkach, remontował domy i robił hamburgery w McDonalds'ie. Pilnie się też uczył, trafił na Harvard, zaczepił się do pracy w kancelarii prawniczej. I zrobił karierę. Popularność w USA jego klubowi tylko się przyda.

Są już też kolejne konkretne plany. Tomasz Zahorski, pełnomocnik zarządu Legii już tam w USA wyjaśniał przed kamerą klubowej telewizji: - Zdobyliśmy dużo kontaktów, obyliśmy dużo rozmów o tym, jak rozwijać więź z Polakami. Mamy już pomysł, aby latem zrobić w Stanach kilka obozów Legia Soccer Schools (szkółka Legii dla dzieci - dop. red.). A potem to rozwijać.

W środę w Filadelfii rozpoczęła się wielka konferencja amerykańskich trenerów. Mieli na nią przyjechać trenerzy ze szkółki. Zapowiedziano również obecność trenera Romeo Jozaka i Dariusza Mioduskiego.

Piłkarze na Florydzie biorą udział w turnieju Florida Cup. W niedzielę przegrali 2:3 z ekwadorskim klubem Barcelona S.C. W sobotę ich rywalem będzie kolumbijski Atletico Nacional.

Legia po raz czwarty w swojej historii poleciała na zgrupowanie do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej była za oceanem w latach 1959, 1969 oraz 2010. Drużyna do Polski wróci w niedzielę.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Czy trenerzy i piłkarze wiedzą jak działa system VAR?
Czy chciałbyś/chciałabyś polecieć do USA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×