Derby Wschodu: Motor Lublin podejmuje Stal Stalową Wolę

Fani obu drużyn w końcu doczekają się bezpośredniej rywalizacji obu ekip. Pierwotnie mecz został odwołany z powodu złego stanu murawy, później na przeszkodzie stanęła żałoba narodowa. W środę obie drużyny pojawią się już na boisku, a na trybunach zasiądą tłumy kibiców z Lublina i Stalowej Woli. O opinie na temat tego wydarzenia poprosiliśmy byłych zawodników i Motoru, i Stali.

Ostatnimi czasy w potyczkach pomiędzy Motorem Lublin a Stalą Stalowa Wola lepsi są gracze z Podkarpacia. W ciągu ostatnich 5 lat Stal nie przegrała z Motorem. Po raz ostatni lublinianie pokonali środowego rywala 27 sierpnia 2004 roku w rozgrywkach III ligi. Mecze tych obu drużyn zawsze były jednak bardzo interesujące. O odpowiednią atmosferę dbają także kibice obu ekip, którzy lekko mówiąc nie darzą się sympatią. Dla każdego mieszkańca czy to Stalowej Woli, czy Lublina zwycięstwo nad lokalnym rywalem znaczy bardzo wiele. Nie od dziś pojedynki pomiędzy zespołami z Lublina i Stalowej Woli nazywa się derbami Wschodu.

Jakub Ławecki stawia na Stal

Jakub Ławecki obecnie nie może profesjonalnie grać w piłkę nożną. Zawodnik jeszcze przed przerwą zimową poważnie zachorował i obecnie przechodzi intensywne leczenie. - Właśnie zaczynam szóstą i ostatnią chemioterapię, a potem czeka mnie przeszczep - opisuje swój stan zdrowia Ławecki. Kibice w Stalowej Woli cały czas wierzą, że jeszcze zobaczą na boisku jednego ze swoich ulubieńców. Urodzony 10 marca 1984 roku w Lublinie zawodnik być może pojawi się w środę na stadionie Motoru. Obrońca, który w Stali występował także na pozycji pomocnika w środowym pojedynku stawia na klub ze Stalowej Woli. - Faworytem potyczki według mnie jest Stal, która ma dużo lepszy kadrowo zespół, ale dla Motoru będzie to mecz o być albo nie być i w przypadku porażki oddali się znacząco od głównego celu, jakim jest pozostanie w pierwszej lidze - mówi portalowi SportoweFakty.pl Ławecki.

Piłkarz pochodzący z Lublina oczywiście miał swój epizod w Motorze. Przez ostatnie trzy sezony zawodnik grał jednak w zielono-czarnych barwach i to Stalówce będzie kibicował. - Ze Stalową Wolą związany byłem przez ostatnie trzy lata. Jest to klub, w którym grałem najdłużej i będę trzymał kciuki za chłopaków. Niektórzy z nich są moimi przyjaciółmi, więc życzę im jak najlepiej. Z drugiej strony chciałbym, żeby w moim rodzinnym Lublinie pozostała pierwsza liga - dodaje zawodnik grający w Stali z numerem 20 na koszulce.

Sam Ławecki miał okazję występować w derbach Wschodu. Strzelił nawet kiedyś Motorowi bramkę, która dała Stalowcom trzy punkty. Teraz gracz ten także liczy, że kibice będą świadkami dobrego widowiska. - Myślę, że będzie to ciekawy spektakl i jeżeli Stal zdecyduje się zagrać o pełną pulę to możemy być świadkami wielu ciekawych akcji i podbramkowych sytuacji. Nie odważę się wytypować wyniku tego spotkania, bo każde rozstrzygnięcie jest możliwe - zakończył Ławecki.

Grał w Stali, potem w Motorze, obecnie w Wiśle Płock

Przypadki takie, że jeden zawodnik grał najpierw w Stali Stalowa Wola, a potem odszedł do Motoru Lublin też się zdarzały. Jednym z tych piłkarzy, którzy zdecydowali się na taki krok jest Janusz Iwanicki. Ten gracz w Lublinie długo nie pograł i obecnie reprezentuje barwy Wisły Płock. Sam Iwanicki w dalszym ciągu jest lubiany i szanowany w Stalowej Woli. Kibice długo będą pamiętać jego fantastyczne akcje skrzydłami. Boczny pomocnik nie chce stawiać na żadną z drużyn. Miał on już na wiosnę okazję grać przeciwko lublinianom. Jego Wisła Płock przegrała w stolicy Lubelszczyzny. Było to jedyne zwycięstwo Motoru na wiosnę. - Wytypować faworyta będzie naprawdę ciężko. Stal Stalowa Wola ma moim zdaniem bardzo dobrą rundę wiosenną, Motor Lublin u siebie jest groźny. Sam jako gracz Wisły Płock się o tym przekonałem. O faworyta będzie ciężko. Osobiście też nie chcę na nikogo stawiać, bo grałem i w jednym i drugim klubie. Może drużyny podzielą się punktami? Za Stalą na pewno działa to, że już od pięciu lat nie przegrała z Motorem. Malutkim faworytem dla mnie będzie Stal - powiedział Janusz Iwanicki.

Były gracz Motoru stawia na drużynę z Lublina...

Daniel Koczon obecnie występuje w Piaście Gliwice. Przez wiele sezonów był jednak związany z lubelskim Motorem, któremu kibicuje do dziś. Mimo że drużynie z Lublina w rozgrywkach ligowych nie wiedzie się najlepiej, to zawodnik nie ma wątpliwości kto okaże się zwycięzcą środowego spotkania. - Motorowi zawsze ciężko grało się z drużyną ze Stalowej Woli. Stal nigdy nam "nie siedziała". Myślę jednak, że chłopaki dadzą radę. Jestem z nimi cały czas w kontakcie i wierzę w nich. Cały czas śledzę wyniki Motoru i cały czas im kibicuję. Życzę im jak najlepiej - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl aktualny napastnik Piasta Gliwice.

Lublinianie do tej pory odnieśli tylko jedno zwycięstwo, dwie kolejki temu. Jak twierdzi Koczon w środę trzy punkty pozostaną na Lubelszczyźnie. - Wydaje mi się, że Motorowi w końcu uda się strzelić dwie bramki i zakładam, że będzie 2:0 dla drużyny z Lublina - mówi urodzony w Szczebrzeszynie zawodnik.

... A były gracz Stali na zespół ze Stalowej Woli

Marcin Drabik to były piłkarz Stali Stalowa Wola. Jest on wychowankiem jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze. Grając jako obrońca zaskarbił sobie sympatię lokalnych fanów. Popularny w Stalowej Woli "Drobny" nigdy nie odstawiał nogi, a na boisku zawsze walczył ze wszystkich sił. Takich właśnie graczy zawsze ceniło się w Stalowej Woli. Drabik w każdym meczu zawsze pokazywał typowy stalowowolski charakter. Dla tego piłkarza faworytem spotkania jest oczywiście ekipa prowadzona przez Władysława Łacha. - Według mnie faworytem jest Stal, bo zimą zrobiła dobre transfery. Drużyna jest dobrze poukładana przez trenera Łacha. Widać to po wynikach. Stal z zespołami takimi jak Widzew Łódź, Zagłębie Lubin, Korona Kielce zdobyła pięć punktów. Stawiałbym na Stalówkę. Motor nie spisuje się najlepiej w rozgrywkach - mówi obrońca grający przez wiele sezonów w zielono-czarnych barwach.

Sam zawodnik także miał okazję występować przeciwko drużynie z Lublina. Zaznacza on, że będzie to trudny pojedynek. W potyczkach pomiędzy Stalą a Motorem nigdy nie padało dużo bramek. Tak samo może być i w środę. - Wydaje mi się, że będzie takie typowe spotkanie na remis. Kto strzeli bramkę, ten wygra. Stawiałbym na 1:0 dla Stali. Ważne, żeby Stalówka wygrała, bo to jest ważna potyczka dla naszych kibiców i oczywiście dla piłkarzy - dodaje Drabik.

Marcin Drabik nie pozostawia żadnych złudzeń komu będzie kibicował. Rodowity stalowowolanin, wychowanek tego klubu liczy na zwycięstwo Stalowców. - Oczywiście będę kibicował Stalówce, bo jestem jej wychowankiem i grałem dla tej drużyny. Występowałem nawet przeciwko Motorowi. Będę całym sercem za Stalą. To są takie derby południowo-wschodniej Polski. Pojedynek ważny jest przede wszystkim dla naszych świetnych kibiców - zakończył urodzony 21 kwietnia 1983 roku obrońca.

Potyczka Motoru Lublin ze Stalą Stalowa Wola wywołuje ogromne emocje. Mecz był już dwa razy przekładany, ale miejmy nadzieję, że w środę nic nie stanie na przeszkodzie by go rozegrać. Obydwa zespoły walczą o uniknięcie spadku do niższej klasy rozgrywkowej. Zwycięstwo będzie więc bezcenne.

Komentarze (0)