Problemy z przeszłości Aubameyanga. Grozi mu więzienie

Ile zarabiają trenerzy uczestników MŚ 2018? Adam Nawałka jest na szarym końcu

Incydent miał miejsce w 2014 roku. Wtedy to w ośrodku treningowym Borussii Dortmund Pierre-Emerick Aubameyang spotkał się z Martiną Wechsung, która miała opiekować się mediami społecznościowymi gabońskiego piłkarza. Napastnik przyjechał do ośrodka swoim złotym Lamborghini i według słów kobiety, groziło jej duże niebezpieczeństwo.

- Droga z ośrodka na główną ulicę jest dość wąska i trudna do pokonania przez dwa samochody jadące z przeciwnych stron. Czekałam tam, gdzie byliśmy się umówieni. Gdy tylko mnie zobaczył, opuścił niżej głowę i nacisnął pedał gazu. Usłyszałam odgłos samochodu i zobaczyłam, jak zbliża się do mnie. To było przerażające. Czułam się, jakby leciał w moim kierunku pocisk - przyznała Wechsung.

- Tylko mój szybki refleks uchronił mnie przed uderzeniem w przednią szybę samochodu i przeleceniem nad nim. Gdybym nie odskoczyła, to mogłam zostać za
zbita lub ciężko ranna. Byłam zszokowana. To było naprawdę dziwne zachowanie - oceniła kobieta.

Jeszcze dziwniejsze było zachowanie piłkarza, który później wyjaśnił Wechsung, że myślał iż ona "istnieje tylko w internecie", nazwał ją "poszukiwaczką złota" czy "dzi**ą".

Przez dwa lata policjanci z Dortmundu zajmowali się sprawą. Kobieta złożyła skargę do prokuratury, a Aubameyangowi grozi pięć lat więzienia. Przeszłość ciągnie się za ubiegłorocznym królem strzelców Bundesligi. - W wyniku zachowania piłkarza nabawiłam się powiązanej ze stresem astmy. Czekałam dwa lata zanim zgłosiłam się do prokuratury. Liczyłam, że uda nam się zawrzeć porozumienie, ale do tego nie doszło - dodała Wechsung.

ZOBACZ WIDEO Sippel wyczyniał cuda, ale RB Lipsk i tak górą. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]