Groclin stracił pierwsze punkty w tym roku

Podobnie jak w ubiegłym sezonie, również tym razem Cracovia wywiozła z Grodziska Wlkp. jeden punkt. Przez większą część spotkania goście byli tylko tłem dla atakującej Dyskobolii, jednak dzięki konsekwentnie realizowanej ultradefensywnej taktyce zdołali zapobiec utracie gola i jako pierwsi w tym roku nie doznali ligowej porażki z zespołem Jacka Zielińskiego.

W wyjściowych składach obu drużyn nie było zbyt wielu niespodzianek. W ekipie gospodarzy w podstawowej jedenastce wybiegł Filip Ivanovski, natomiast na ławce rezerwowych usiadł tym razem Piotr Rocki. Desygnowanie do gry Macedończyka było dobrą decyzją szkoleniowca biało-zielonych, bowiem Ivanovski przejawiał sporą aktywność i stwarzał najwięcej zagrożenia pod bramką Marcina Cabaja. I to on właśnie mógł zdobyć pierwszego gola dla miejscowych. W 13. minucie świetnym dośrodkowaniem z prawej strony boiska popisał się Piotr Piechniak, a Ivanovski uderzał z kilku metrów. Do szczęścia zabrakło mu bardzo niewiele, bowiem piłka trafiła w zewnętrzną część słupka.

Z każdą minutą gospodarze zyskiwali coraz większą przewagę i niemal permanentnie przebywali na połowie Cracovii. Swoje szanse na trafienie miał przede wszystkim Adrian Sikora, który walczy o koronę króla strzelców. Filigranowy napastnik nie mógł się jednak wstrzelić w światło bramki i w dwóch niezłych sytuacjach uderzał głową obok słupka, nie wykorzystując precyzyjnych dośrodkowań Piotra Świerczewskiego i Piotra Piechniaka.

Ten drugi wypracował również kolejną dobrą okazję dla Ivanovskiego. Macedończyk pewnie trafiłby do siatki, gdyby nie ofiarna interwencja jednego z obrońców, który wybił piłkę sprzed nóg rywala. W kolejnej akcji Piechniak wystąpił już w roli strzelca, a nie asystenta. Skrzydłowy Dyskobolii huknął jak z armaty z 30 metrów i sprawił ogromne kłopoty Cabajowi. Golkiper Cracovii bał się łapać piłkę i bronił klatką piersiową. Żaden z grodziszczan nie pokusił się jednak o dobitkę.

Tuż przed przerwą bliski szczęścia był jeszcze Sikora, który najwyżej wyskoczył w polu karnym po centrze z rzutu rożnego. Tym razem jednak dobrą interwencją popisał się Cabaj.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Cracovia nadal skupiała się na zadaniach defensywnych, natomiast biało-zieloni uparcie dążyli do otwarcia wyniku. Za nic w świecie jednak nie potrafili zmusić Cabaja do kapitulacji. Gospodarze wykonywali mnóstwo centr oraz podań na przedpolu bramki Pasów, ale nie potrafili sforsować skomasowanej defensywy zespołu Stefana Majewskiego.

Trener Jacek Zieliński zdawał sobie sprawę z upływającego czasu i dokonał zmiany, zdejmując z boiska Ivanovskiego i posyłając w bój Piotra Rockiego. Tym razem jednak "Rocky" nie wniósł do ofensywnych poczynań Dyskobolii tak wiele, jak w poprzednich spotkaniach i oddał tylko jeden niecelny strzał z dystansu.

W ostatnich dziesięciu minutach gospodarze praktycznie nie opuszczali połowy Pasów, ale już do ostatniego gwizdka sędziego nie zdołali trafić do siatki.

Warto dodać, że w ciągu całego meczu Cracovia oddała zaledwie jeden strzał w kierunku bramki Sebastiana Przyrowskiego. W doliczonym czasie gry po kontrze, z ostrego kąta uderzał Dariusz Pawlusiński, ale chybił celu dość wyraźnie.

Bezbramkowy remis w pełni ucieszył krakowian, w których obozie widać było po ostatnim gwizdku sędziego sporą radość. W zupełnie odmiennych nastrojach byli piłkarze Groclinu, którzy stracili nie tylko dwa punkty, ale także pozycję wicelidera Orange Ekstraklasy. Wyprzedziła ich bowiem Legia Warszawa, która wygrała w Łodzi z Widzewem 1:0.

Groclin Grodzisk Wlkp. - Cracovia Kraków 0:0

Składy:

Groclin Grodzisk Wlkp.: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Kumbev, Sokołowski - Piechniak, Świerczewski, Majewski, Lato - Ivanovski (68' Rocki), Sikora.

Cracovia Kraków: Cabaj - Kulig, Polczak, Tupalski, Radwański, Pawlusiński, Baran (63' Kostrubała), Kłus, Nowak, Moskała, Dudzic (68' Gregorek).

Żółte kartki: Świerczewski, Majewski (Groclin).

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Widzów: 3000.

Najlepszy piłkarz Groclinu: Filip Ivanovski.

Najlepszy piłkarz Cracovii: Arkadiusz Baran.

Najlepszy piłkarz meczu: Filip Ivanovski.

Komentarze (0)