11 listopada beniaminek z Wrocławia ograł na wyjeździe Ruch Chorzów 1:2. Od tego momentu podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie cieszyli się z wyjazdowego zwycięstwa w lidze. Przed sobotnim meczem z Arką wydawało się, że ta fatalna passa w końcu zostanie złamana. Niewiele zabrakło, bo jeszcze piętnaście minut przed końcem Śląsk wygrywał 3:1. Rywalom pomógł jednak Jarosław Fojut i skończyło się remisem 3:3. Na kolejną szansę zwycięstwa poza stadionem przy Oporowskiej Śląsk będzie musiał poczekać do 17 maja. Wówczas zmierzy się w Gliwicach z Piastem.
Sytuacja klubu z Gdyni przedstawia się jednak jeszcze gorzej. Żółto-Niebiescy ostatni raz w ekstraklasie wygrali 7 grudnia ubiegłego roku, kiedy to pokonali Cracovię 2:1. Od tego czasu minęło dokładnie 148 dni, a zła passa może potrwać jeszcze dłużej. 16 maja Arce przyjdzie mierzyć się z chorzowskim Ruchem i wtedy, po 160 dniach zespół z ul. Olimpijskiej walczył będzie o pierwsze w tym roku trzy punkty w lidze.